avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 36.58km
  • Czas 01:51
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Podjazdy 120m

Niedziela, 11 marca 2012 | Komentarze 3


Pierwszy dzień po chorobie - pokonana przez wiatr :(

Świdnica - Jędrzejowice - Wiry - Świdnica

  • DST 32.98km
  • Czas 01:37
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Podjazdy 130m

Wtorek, 6 marca 2012 | Komentarze 9


Chciało mi się dziś pojeździć, długo, przyjemnie.
Nic z tego.
W ogóle nie powinnam była wychodzić.
Cieknie mi z nosa, migdał opuchnięty, forma całkowicie dupna.
Coś mi się zdaje, że dopadło mnie jakieś posobotnie dziadostwo.

Czyli zapowiada się porządna kuracja czosnkowo-miodowo-cytrynowa. Mam nadzieję na weekend wrócić do ładu i składu, bo coś czuję, że mnie Taki Jeden zaraz prześcignie... :-)

Wiosna na wyciągnięcie ręki... © lea


Aktualne temperatury zupełnie nie pasują do takich cudów mijanych po drodze © lea




  • DST 71.26km
  • Czas 03:51
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Podjazdy 890m

Sobota, 3 marca 2012 | Komentarze 8

Kategoria Góry Sowie


Wycieczka bardzo udana, aczkolwiek mocno wymagająca.
Wychłodziłam się przy zjeździe z Jugowskiej okrutnie. Pogoda, choć piękna to dla mnie ciężka (przepociłam się podjeżdżając, przemarzłam na zjeździe...)
Dobra muzyka w uszach okazuje się być wielce pomocna, zwłaszcza podczas kryzysu chwilowego wystarczy zarzucić sobie z Dillingera i już lżej na duszy i w nogach się robi :-)
Jutro niech się pali i wali - jeżdżę po płaskim!!

Stok "Górnik" w Rzeczce. Przełęcz Sokola © lea


Podjazd pod Schronisko "Orzeł". Przełęcz Sokola © lea


Panorama gór z drogi Przełęcz Sokola-Przełęcz Jugowska © lea


I mój Sprzęt :) © lea


Na Przełęczy Jugowskiej narciarze jeszcze działają © lea


Sfajczona drewniana chata na Jugowskiej. A myślałam, że zaopatrzę się w niej w wodę... © lea


I już o zmierzchu - balon. © lea




  • DST 38.60km
  • Czas 01:53
  • VAVG 20.50km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Podjazdy 490m

Piątek, 2 marca 2012 | Komentarze 8


Kilka słów i ze 2-3 fotki (w tym zrzutu wody z Jeziora Bystrzyckiego; już otwarte są 2 spusty, a widziałam u Piotera, że jeszcze kilka dni temu był otwarty tylko jeden) gdy odzyskam komputer.
Pozdrawiam.



  • DST 62.63km
  • Czas 03:12
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Podjazdy 770m

Czwartek, 1 marca 2012 | Komentarze 7


Cudowna wycieczka!
Zdjęcie przepięknych ruin kościoła ewangelickiego podejrzane na blogu Piotera zaprowadziło mnie dziś do Unisławia Śląskiego. Trasa dość wymagająca, zwłaszcza, że nieuważnie ustaliłam sobie drogę "tam" przez Wałbrzych :/
Większość trasy to walka z paskudnie dziurawą nawierzchnią dróg.
Mimo to WARTO!
Chyba najprzyjemniejsza wycieczka tego roku. Zwłaszcza po kilkudniowej przerwie od jazd :)

No a na końcu wycieczki "ścigałam się" jakieś 2-3 km z innym rowerzystą. Na koniec wspólnej jazdy, gdy skręcaliśmy w inne strony usłyszałam od Niego: "ale mocna jesteś". Pękłam z dumy! Choć on z całą pewnością nie zdawał sobie sprawy, że w międzyczasie ze 3 razy wyplułam płuca :P Ale komplement bezcenny!!

Przed wjazdem do Unisławia Śl. - mgła © lea


Ruiny kościoła ewangelickiego w Unisławiu Śl. © lea


Ruiny kościoła ewangelickiego w Unisławiu Śl. [1] © lea


Nagrobek na przykościelnym cmentarzu © lea


i sam stary, poniemiecki cmentarz © lea


Cmentarz za kościołem. Unisław Śl. © lea


Stosunkowo nowe groby na starym poniemieckim cmentarzu © lea




  • DST 70.65km
  • Czas 03:38
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Podjazdy 480m

Niedziela, 26 lutego 2012 | Komentarze 14


Nadal wietrzenie, nieprzyjemnie dość.
Przed Sobótką dostałam w paszczę z burzy styropianowej :) więc postanowiłam skrócić zaplanowaną na dziś dłuższą, ale płaską, wycieczkę i przebrnąć przez Przełęcz Tąpadłą (tak to się odmienia? czy się nie odmienia?) do domu.
Ku mej wielkiej uciesze, po przyjeździe do Mamy, czekał na mnie pyszny obiad :D

Zdjęcia dziś monotematyczne, bo robione praktycznie w tym samym miejscu, na przestrzeni kilku-kilkunastu minut.
Wiosna zmienną jest :P

Coś wciąż wisiało w powietrzu... (przed Świątnikami) © lea


Okazuje się, że to wisiał styropian, twardy, siekący po twarzy (za Świątnikami) © lea


Styropian, który zaatakował również Ślężę © lea


I tak szybko jak się pojawił... (okolice Przezdrowic) © lea


... tak szybko znikł (okolice Przezdrowic) © lea


Mapka może być troszkę niedokładna, bo się lekko pogubiłam w okolicach świątnickich



  • DST 46.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Podjazdy 500m

Sobota, 25 lutego 2012 | Komentarze 21


Przedwiośnie pełną gębą! Ogłaszam dzień 25 lutego 2012 pierwszym dniem WIOSNY :)
Zmęczyłam się dziś, przyznaję, podjazd pod Niedźwiedzicę z wichrem w boczną paszczę (tudzież przedni bok) uzmysłowił mi, że podczas podjazdu pod Karkonoską z całą pewnością (i tutaj wybaczcie mi moją bezpośredniość i brak ogłady) się posram!!
Ale dałam radę, mimo chwil zwątpienia i chęci zrobienia postoju zatrzymałam się dopiero na zdjęcie Zamku.
I znów jestem odrobinę mocniejsza (choć aktualnie się tak nie czuję :P )

Przeręblowy sezon wędkarski ma się dobrze :) Jez. Bystrzyckie. © lea


Lód na rzekach kruszeje. © lea


Niedźwiedzica WITA! © lea


Zamek Grodno widziany z podjazdu na Niedźwiedzicę © lea


Górki i nareszcie zjazd w dół :) © lea




  • DST 56.83km
  • Czas 02:58
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 49.60km/h
  • Podjazdy 410m

Piątek, 24 lutego 2012 | Komentarze 4


Niesamowicie wietrzna wycieczka przed pracą.
Zmęczyłam się potwornie.
Choć przyznać muszę, że próby podejścia do kwestii wiatru na Piotera sposób (co mnie nie zabije to mnie wzmocni i poprawi kondycję) poskutkowały dużo mniejszym wnerwem niż zwykle :)
Z ciekawości sprawdzałam jak się miała moja średnia na trasie. Początkowe ok. 25 km to wiatr w plecy - średnia 26 km/h, później jakieś 3 km z okrutnym wiatrem spychającym do rowu (tego nie lubię najbardziej, dużo gorsza jazda niż z wiatrem w paszczycho), następnie chwila lasu i ulga nie do opisania, ostatnie 15 km to powrót pod wiatr, po płaskim nie mogłam docisnąć do 13 km/h...
Ale przynajmniej mnie nie zlał deszcz więc jest GIT!

Widok na Ślężę z wjazdu do Sulistrowic © lea


Widok na Radunię © lea




  • DST 12.18km
  • Czas 00:37
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 37.20km/h

Środa, 22 lutego 2012 | Komentarze 10


Z braku czasu tylko tyle co do Mamy i z powrotem.
Może jutro uda się coś więcej wykręcić, co by mi Łotry Dwa za daleko nie poodjeżdżali :P