avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:1204.58 km (w terenie 103.00 km; 8.55%)
Czas w ruchu:63:06
Średnia prędkość:19.09 km/h
Maksymalna prędkość:73.50 km/h
Suma podjazdów:18190 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:86.04 km i 4h 30m
Więcej statystyk
  • DST 73.05km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:38
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 58.40km/h
  • Podjazdy 1298m
  • Sprzęt ZaSkarb

Środa, 29 maja 2013 | Komentarze 0

Kategoria Góry Suche


Było mokro, po rzęsistych deszczach nawiedzających nas wcześniej.

Najgorzej oczywiście w miejscach okupowanych przez wozy leśnicze:



Waligóra z prawej i Spicak z lewej:



  • DST 33.88km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.79km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Podjazdy 340m
  • Sprzęt ZaSkarb

Poniedziałek, 27 maja 2013 | Komentarze 4


Nawet nie jestem pewna co do daty tej wycieczki, na pewno jednak był to maj.
Jak ja nie lubię tych moich zniknięć internetowych.
A może inaczej - lubię się odłączyć na trochę, ale nie znoszę później nadrabiania wpisów zaległych.
Ale czas się za to w końcu zabrać...

  • DST 159.89km
  • Czas 07:37
  • VAVG 20.99km/h
  • VMAX 59.80km/h
  • Podjazdy 2356m
  • Sprzęt ZaSkarb

Wtorek, 21 maja 2013 | Komentarze 13

Kategoria Karkonosze


Tyle "dobrego" się naczytałam o tym podjeździe pod Jelenkę, że musiałam skosztować. W zeszły poniedziałek się nie udało na rzecz Przeł. Karkonoskiej, to nie pozostało mi dziś nic jak wykorzystać ładną pogodę i to, że pracę zaczynam dopiero o 18:00 i sprawdzić na własnej skórze jak jest.
Jest fajnie :)
Polecam.
Podjazd dość wymagający ale niedługi.
Przed ostatnim zakrętem myślałam, że przede mną jeszcze 1,5 do 2 kilometrów podjazdu, a tymczasem za rogiem co? Jelenka? Przed nią ostatnie mocniejsze dociśnięcie pedałów i jestem na górze rozkoszując się widokami i pysznym piwkiem za ino 6 zł (można płacić złotówkami)
Widoczki na trasie oszałamiające, ale w obiektyw mi chyba jakaś mucha wleciała (lewa strona wszystkich zdjęć) :/

Czas na szybkie zdjęcia, myju myju i do robotki :-)
Ależ cudny dzień!!

Wyjechałam 0 7:05, zaraz po szybkim deszczyku i z chmur zaczęłam się kierować w stronę błękitu:


Przed Kamienną Górą oczom mym ukazuje się Śnieżka (ach ten przeklęty rzepak, wszędzie się wtrynia!):




Od Ogorzelca do Jelenki stanęłam 2 razy, raz na Rozdrożu Kowarskim by zdjąć windstoppera, drugi raz na Okraju by ogarnąć drogowskazy, a na końcu trzeci raz stanęłam tu:


Podczas powrotu cykam fotę tego co mnie poraziło na podjeździe - Jelenka na górze:




Cmentarzysko:




I standardowo na zjeździe widoczki:








Ze specjalną dedykacją dla Piotera Chełmiec; nawet Masyw Ślęży jak na wyciągnięcie ręki:




Domki Tkaczy w Chełmsku Śląskim:


A na podjeździe za Chełmskiem ostatni raz:




  • DST 114.81km
  • Teren 24.00km
  • Czas 06:14
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Podjazdy 1750m
  • Sprzęt ZaSkarb

Niedziela, 19 maja 2013 | Komentarze 8

Kategoria Góry Sowie


Plan na dziś był ciut inny - chciałam terenem dojechać do Srebrnej Góry. Fatalne warunki na niebieskim szlaku rowerowym z Przeł. Woliborskiej sprowadziły mnie na ziemię.
Nie mam weny na żadne opisy.
Fajnie było.
Zjazdy bez strachu, podjazdy przyzwoicie.







Tak wyglądał wspomniany niebieski rowerowy; po niedługim czasie zrezygnowałam z dalszego taplania się w błocie.


Większość błocka z opon klasycznie wylądowała na moi dupsku, plecach, nogach i paszczy podczas zjazdu asfaltem do Bielawy.


Na trasie na Radunię oczywiście zbłądziłam i po dotarciu do stromego podjazdu po jakimś miękkim runie leśnym zrezygnowałam i wróciłam na Przełęcz. Nie dam sobie ręki uciąć, że na mapce dobrze zaznaczyłam tę część trasy raduniowej.





  • DST 33.61km
  • Czas 01:16
  • VAVG 26.53km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt ZaSkarb

Sobota, 18 maja 2013 | Komentarze 2


Będę próbowała częściej robić niedługie, szybkie, czysto treningowe przejażdżki.

  • DST 34.70km
  • Czas 01:34
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt ZaSkarb

Piątek, 17 maja 2013 | Komentarze 3


Oczywiście Jezioro Bystrzyckie.

Wiatr dziś nadal jakiś szalony. Co kilka sekund zdarzało mu się zmieniać kierunek wiania o 180 stopni. Manetkami tylko kręciłam w tę i z powrotem :)



  • DST 83.31km
  • Teren 22.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 17.66km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Podjazdy 1594m
  • Sprzęt ZaSkarb

Czwartek, 16 maja 2013 | Komentarze 13

Kategoria Góry Suche


Dziś postanowiłam wypróbować w końcu moje nowe Panaracery Fire XC Pro 2.1. Wybrałam się w tym celu w Góry Suche. I co się okazało? Są genialne:) Na tę chwilę jestem bardzo zadowolona; zobaczymy jak się sprawdzą w bardziej mokrym terenie, ale dziś żadne przeszkody, kamienie i stromizny nie były im straszne. Git!

Trasa w terenie biegła zielonym rowerowym Tour de Głuszyca przez Rybnicki Grzbiet, do Skalnych Bram, Turzyny i Andrzejówki. Pod Andrzejówką, w promieniach Słońca z uśmiechem na ustach porozmawiałam ze Skalakiem, a następnie skierowałam się na Waligórę. Zjazd ze szczytu żółtym pieszym, a następnie niebieskim rowerowym TdG do Łomnicy. Stamtąd powrót do domu asfaltem.

Wiatr dziś silny robił co chciał. Dziwny był. W lesie również nie było od niego wytchnienia.

Wycieczka wielce udana.

Na Rybnickim Grzbiecie jak zawsze cudnie:




Oczywiście ścięte drzewa na szlaku leżą nieuprzątnięte odłogiem:


Widoczek spod Skalnych Bram:




Waligóra po prawej i Szpiczak po lewej w oddali:


Andrzejówka. Kolory wiosenne są po prostu obłędne, aż oczy bolą:


I kolejny po żmijce zygzakowatej i padalcu Słodziak do kolekcji:


Ruiny Schroniska w drodze na szczyt Waligóry:








  • DST 36.71km
  • Czas 01:38
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 518m
  • Sprzęt ZaSkarb

Wtorek, 14 maja 2013 | Komentarze 6


Świdnica - Modliszów - Złoty Las - Jez. Bystrzyckie - Świdnica





Słodziak:)


  • DST 190.80km
  • Czas 09:40
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 62.10km/h
  • Podjazdy 2831m
  • Sprzęt ZaSkarb

Poniedziałek, 13 maja 2013 | Komentarze 27

Kategoria Karkonosze


W planie na dziś było Schronisko Jelenka. Pomysł na ten podjazd zarzucił w zeszłym roku Pioter i chciałam go po części zmałpować. Wieczorem wyszedł cudny zbieg okoliczności, bo okazało się, że w niedzielę Pioter zrobił co do joty trasę, którą zaplanowałam na poniedziałek :) Toomp podpytał Piotra listownie o pogodę w Karkonoszach i wtedy padły czarodziejskie słowa o Przełęczy Karkonoskiej. Jak już padły to się uczepiły i puścić nie chciały. Rano, po przyjeździe Toompa do Świdnicy zmieniamy plan na niejasno określony i z głupia frant lecimy w stronę Karkonoskiej.
Wyjazd dopiero o godzinie 9:00 (wcześniej musiałam jeszcze samochód do mechanika oddać).
Na mapce widać co i jak.
Plan powrotu był inny - dołem, przez Lubawkę i Chełmsko. A zupełnie pierwotnie marzyła nam się jeszcze Okraj, a najchętniej i Jelenka w drodze powrotnej. Późna pora pokrzyżowała nasze plany. Ale nie ma tego złego - było cudnie.
Przełęcz Karkonoską podjeżdżałam drugi raz w życiu. W zeszłym roku było to znacznie mniej wymagające, bo startowałam ze Szklarskiej Poręby i całość trasy to było 80 km z hakiem, czyli nawet nie tyle co miałam w nogach wczoraj gdy zaczynałam podjazd. Pierwsza ściana (za parkingiem) poszła wyśmienicie. Toomp coś narzekał, że ledwo dał radę, ale za nic nie łykam tego bo ciął jak przecinak przed siebie:) Aż do drugiej ściany wrażenie jazdy jak pod delikatną górkę. Za to ostatnie kilkaset metrów ja miałam znacznie gorsze - odsłonięty teren, lekki wiatr w paszczę, nogi kręcą choć nieeeee chce im się już straszliwie. Ale co? Ja nie dam rady? Dałam. I Toomp dał. Na Przełęczy się nie zatrzymuję, bo mi się piwa chce nieziemsko więc cisnę od razu pod Odrodzenia. Tam popas, popij, czas leci nieubłaganie, na zegarze wybija 16:00 - czas się zbierać.
Powrót prawie tą samą drogą. Jakoś dziwacznie lekko mi się wracało (w porównaniu do zeszłotygodniowych 216km). Moc rośnie :D Ale dupsko nie chce się przyzwyczaić do tylu godzin w siodle.
Wyjazd-marzenie. Dzięki Toomp!
Takie spontany mają niezwykły klimat.

Póki co suma podjazdów podana jest orientacyjnie (czemu przeczy ustalona cyfra jedności:). Bikemap szwankuje więc próbuję inaczej sobie radzić, ale to inaczej jest mocno pracochłonne.

Pierwsze nieśmiałe wyłanianie się Karkonoszy za zjazdem z Przełęczy kowarskiej:


I "słit" focia na zakończenie podjazdu na Przełęcz Karkonoską:


I od drugiej strony na wjeździe na Odrodzenie:










Toomp na podjazdku za Kamienną Górą:




Toomp i Chełmiec w tle:






I przed Świebodzicami:


  • DST 33.30km
  • Czas 01:16
  • VAVG 26.29km/h
  • VMAX 52.30km/h
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt ZaSkarb

Niedziela, 12 maja 2013 | Komentarze 0