avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 32.98km
  • Czas 01:37
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Podjazdy 130m
06.03.2012

Wtorek, 6 marca 2012 | Komentarze 9


Chciało mi się dziś pojeździć, długo, przyjemnie.
Nic z tego.
W ogóle nie powinnam była wychodzić.
Cieknie mi z nosa, migdał opuchnięty, forma całkowicie dupna.
Coś mi się zdaje, że dopadło mnie jakieś posobotnie dziadostwo.

Czyli zapowiada się porządna kuracja czosnkowo-miodowo-cytrynowa. Mam nadzieję na weekend wrócić do ładu i składu, bo coś czuję, że mnie Taki Jeden zaraz prześcignie... :-)

Wiosna na wyciągnięcie ręki... © lea


Aktualne temperatury zupełnie nie pasują do takich cudów mijanych po drodze © lea





Komentarze
lea
| 13:46 niedziela, 11 marca 2012 | linkuj Toomp - tamta Twoja wycieczka wokół Ślęży to po części miała być także część mojej trasy, ale jak mnie zmogło to zawróciłam szybko do domu.

Pioter - dzięki wielkie za życzenia :)
pioter50
| 10:26 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet :). Pozdrawiam
zielonamila
| 18:09 środa, 7 marca 2012 | linkuj Pierwsze oznaki wiosny to prawdziwy oddech optymizmu. Pozdrawiam
lea
| 13:34 wtorek, 6 marca 2012 | linkuj O! Ancorku - to Ty też wracaj do zdrowia szybko. Czosnek uwielbiam więc wręcz się raduję na wieczór :) Teraz popijam kawkę z miodem (plotki głoszą, że pomaga na gardło; nie wiem czy to nie jest jakaś czarna magia, ale zaszkodzić nie powinno :P ). A co do straconych kilometrów - lepiej teraz odpuścić sobie kilka dni jazd niż później męczyć się tygodniami z jakimiś zapaleniami płuc. Zgadzam się z Tobą - grunt to zdrowie! Serwus
Ancorek
| 11:00 wtorek, 6 marca 2012 | linkuj Hej Lea - jedziemy na tym samym wózku...dopadło i mnie przeziębienie/grypa, od dziś jestem na zwolnieniu lekarskim. Uśmiechnęłam się widząc jaką kurację robisz - identyczna jak moja.
"Straconymi" kilometrami się nie przejmujmy, grunt, to pokonać choróbsko. Pzdr!
lea
| 10:55 wtorek, 6 marca 2012 | linkuj Taki jest plan. I odnośnie leczenia i uciekania :P
Dzięki wielkie. Zaraz zarzucę sobie z czosnku (moi uczniowie raczej nie będą tym faktem zachwyceni :))
pioter50
| 10:45 wtorek, 6 marca 2012 | linkuj Współczuję.Dość ostre powietrze nie sprzyja leczeniu.Nie myśl o tym ,który Cię goni, jest jeszcze na tyle daleko za Tobą, że zdążysz się wyleczyć i porządnie odjechać.Zdrówka życzę :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zycie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]