avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:633.09 km (w terenie 3.00 km; 0.47%)
Czas w ruchu:33:33
Średnia prędkość:18.87 km/h
Maksymalna prędkość:49.60 km/h
Suma podjazdów:3500 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:39.57 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 70.65km
  • Czas 03:38
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Podjazdy 480m

Niedziela, 26 lutego 2012 | Komentarze 14


Nadal wietrzenie, nieprzyjemnie dość.
Przed Sobótką dostałam w paszczę z burzy styropianowej :) więc postanowiłam skrócić zaplanowaną na dziś dłuższą, ale płaską, wycieczkę i przebrnąć przez Przełęcz Tąpadłą (tak to się odmienia? czy się nie odmienia?) do domu.
Ku mej wielkiej uciesze, po przyjeździe do Mamy, czekał na mnie pyszny obiad :D

Zdjęcia dziś monotematyczne, bo robione praktycznie w tym samym miejscu, na przestrzeni kilku-kilkunastu minut.
Wiosna zmienną jest :P

Coś wciąż wisiało w powietrzu... (przed Świątnikami) © lea


Okazuje się, że to wisiał styropian, twardy, siekący po twarzy (za Świątnikami) © lea


Styropian, który zaatakował również Ślężę © lea


I tak szybko jak się pojawił... (okolice Przezdrowic) © lea


... tak szybko znikł (okolice Przezdrowic) © lea


Mapka może być troszkę niedokładna, bo się lekko pogubiłam w okolicach świątnickich



  • DST 46.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Podjazdy 500m

Sobota, 25 lutego 2012 | Komentarze 21


Przedwiośnie pełną gębą! Ogłaszam dzień 25 lutego 2012 pierwszym dniem WIOSNY :)
Zmęczyłam się dziś, przyznaję, podjazd pod Niedźwiedzicę z wichrem w boczną paszczę (tudzież przedni bok) uzmysłowił mi, że podczas podjazdu pod Karkonoską z całą pewnością (i tutaj wybaczcie mi moją bezpośredniość i brak ogłady) się posram!!
Ale dałam radę, mimo chwil zwątpienia i chęci zrobienia postoju zatrzymałam się dopiero na zdjęcie Zamku.
I znów jestem odrobinę mocniejsza (choć aktualnie się tak nie czuję :P )

Przeręblowy sezon wędkarski ma się dobrze :) Jez. Bystrzyckie. © lea


Lód na rzekach kruszeje. © lea


Niedźwiedzica WITA! © lea


Zamek Grodno widziany z podjazdu na Niedźwiedzicę © lea


Górki i nareszcie zjazd w dół :) © lea




  • DST 56.83km
  • Czas 02:58
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 49.60km/h
  • Podjazdy 410m

Piątek, 24 lutego 2012 | Komentarze 4


Niesamowicie wietrzna wycieczka przed pracą.
Zmęczyłam się potwornie.
Choć przyznać muszę, że próby podejścia do kwestii wiatru na Piotera sposób (co mnie nie zabije to mnie wzmocni i poprawi kondycję) poskutkowały dużo mniejszym wnerwem niż zwykle :)
Z ciekawości sprawdzałam jak się miała moja średnia na trasie. Początkowe ok. 25 km to wiatr w plecy - średnia 26 km/h, później jakieś 3 km z okrutnym wiatrem spychającym do rowu (tego nie lubię najbardziej, dużo gorsza jazda niż z wiatrem w paszczycho), następnie chwila lasu i ulga nie do opisania, ostatnie 15 km to powrót pod wiatr, po płaskim nie mogłam docisnąć do 13 km/h...
Ale przynajmniej mnie nie zlał deszcz więc jest GIT!

Widok na Ślężę z wjazdu do Sulistrowic © lea


Widok na Radunię © lea




  • DST 12.18km
  • Czas 00:37
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 37.20km/h

Środa, 22 lutego 2012 | Komentarze 10


Z braku czasu tylko tyle co do Mamy i z powrotem.
Może jutro uda się coś więcej wykręcić, co by mi Łotry Dwa za daleko nie poodjeżdżali :P

  • DST 77.86km
  • Teren 1.50km
  • Czas 04:05
  • VAVG 19.07km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Podjazdy 370m

Wtorek, 21 lutego 2012 | Komentarze 11


Całkiem fajna wycieczka, choć wiatr momentami dobijający.

Pierwszy TYSIAK pękł :-)

Zdjęcie z wycieczki © lea


Zalew w Komorowie © lea


Bardzo przyjemna droga Mrowiny - Imbramowice © lea


Stadko w Pankowie © lea




  • DST 12.94km
  • Czas 00:38
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 33.80km/h

Poniedziałek, 20 lutego 2012 | Komentarze 6


Moja duma i zdrowie psychiczne zostały dziś mocno nadszarpnięte. Na przestrzeni 6 km zaliczyłam DWA upadki. Pierwszy jeszcze przed wyjazdem ze Świdnicy. Raz na jedną, potem dla równowagi na drugą nogę. Na tych okrutnych, śliskich, prawie niewidocznych kałużach, których dziś co niemiara wszędzie na drodze!
Po drugiej glebie, zmarnowana, postanowiłam dać sobie spokój z poszukiwaniem wiosny. Mam nadzieję, że niedługo sama mnie znajdzie.
30 wycieczek od początku roku, jazda w śniegu, jazda w mrozie - bezwypadkowa. No masz ci los!! Taki chojrak ze mnie...

  • DST 59.78km
  • Czas 03:10
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Podjazdy 390m

Niedziela, 19 lutego 2012 | Komentarze 4


Moja psychika księżniczki doznała dziś bardzo poważnego uszczerbku!
Jednakże dzisiejszy deszcz i wiatr niosły ze sobą podmuch wiosny więc OK, wybaczam.
Przez niesprzyjającą aurę zrezygnowałam z dobicia do pierwszego tysiaka.
Jutro się zrobi :P

W drodze na Przełęcz Tąpadła © lea


Gdzieś przed Zebrzydowem © lea


Potoczek przed Wirkami od strony Kątek © lea


Widok na zachmurzoną Ślężę © lea


Na "dowidzenia" obłędny błękit (zdjęcie na morwach) © lea


I nawet Słońce wyszło zza chmur (zdjęcie na morwach) © lea




  • DST 26.73km
  • Czas 01:20
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Podjazdy 230m

Sobota, 18 lutego 2012 | Komentarze 9


Z tego wrażenia nad nowym wycackanym rowerem dziś marne 27 km. Ale jakże cudne 27 km :)
Z nowymi rewelacyjnymi oponami (dzięki Pioter), nowym napędem, znacznie krótszym wspornikiem kierownicy, tylnym błotnikiem (chwała za niego!!), nowym ustawieniem dzięki, któremu jazda stała się wyłącznie czystą przyjemnością (za to wszystko dzięki dla serwisanta Darka).
No po prostu za wiele emocji podczas jazdy... Gdybym przedłużyła wycieczkę pewnie padłabym gdzieś w rowie z wrażenia :P

Dziś znów przejażdżka na "śmieszną hopkę". Zdjęć brak, bo brud smród i syf na ulicach. Rzucam fochem i postanawiam nie robić zdjęć w takich warunkach! Czekam na wiosnę!!

Obiecuję za to (głównie sobie!) jutro postarać się o jakąś bardziej konkretną wyprawę. Jeśli tylko pogoda pozwoli, bo w deszczu jeździć nie będę (dopóki temperatury jeszcze trochę nie podskoczą i błocko z ulic nie zniknie)



  • DST 44.73km
  • Czas 02:20
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Podjazdy 330m

Wtorek, 14 lutego 2012 | Komentarze 15


Pięknie, słonecznie, ciepło.

Niestety mój napęd ostatecznie zdechł i nadaje się już jedynie do wymiany (miałam cichą nadzieję, że dociągnie do wiosny).
W związku z tym mój wehikuł ląduje jutro w serwisie.
Chcąc, nie chcąc, czeka mnie kilka dni przerwy od roweru...

7% ? Phi... :) Złoty Las - Modliszów © lea


Okazuje się, że nie jest tak lekko :) Końcówka trochę męcząca. Ostatni raz podjeżdżałam tędy w 8 klasie podstawówki (a właściwie wprowadzałam...). W zeszłym roku zawsze zaliczałam tu zjazd z Modliszowa.

Zajechany zalew w Komorowie © lea


Zalew w Komorowie © lea


Konie w Milikowicach © lea


Konie w Milikowicach [2] © lea




  • DST 63.79km
  • Czas 03:34
  • VAVG 17.89km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Podjazdy 290m

Niedziela, 12 lutego 2012 | Komentarze 6


Dziś wyprawa na ruiny zamku w Owieśnie.
Ładnie, słonecznie, bardzo zimno!

Zdjęcie z wycieczki [1] © lea


Zdjęcie z wycieczki [2] © lea


Krótki podjazd pod Owiesno © lea


Wejście do ruin zamku w Owieśnie (jak widać - wzbronione) © lea


I same ruiny (Owiesno) © lea


Ruiny zamku (Owiesno) © lea


Ruiny zamku (Owiesno) © lea



Ruiny w sierpniu.