avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:1065.03 km (w terenie 191.00 km; 17.93%)
Czas w ruchu:51:44
Średnia prędkość:18.60 km/h
Maksymalna prędkość:66.90 km/h
Suma podjazdów:7662 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:56.05 km i 2h 52m
Więcej statystyk
  • DST 45.89km
  • Czas 02:02
  • VAVG 22.57km/h
  • VMAX 55.40km/h
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt ZaSkarb

Poniedziałek, 30 września 2013 | Komentarze 2


Poranna wizyta w Michałkowej, powrót przez Walim, Jugowice, Zagórze...



  • DST 64.01km
  • Teren 24.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 15.74km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Sprzęt ZaSkarb

Niedziela, 29 września 2013 | Komentarze 5

Kategoria Masyw Ślęży

Uczestnicy


Poranek wita mnie znów przepiękną pogodą. Sytuacja ta jednak w szybkim tempie ulega radykalnej zmianie. Po dotarciu Młodego do Świdnicy na niebie zalegają przygnębiające chmury. Kvasniczaki kuszą by się nimi zająć tu i teraz nie wlekąc ich ze sobą 20 km na Przełęcz Tąpadła. Jednocześnie świadomość tego co by nam zrobił Toomp, gdybyśmy mu nie dowieźli obiecanego smakołyka zmusza nas by zasiąść na siodłach i ruszyć w drogę.
Już po 10 km robi nam się gorąco, chmury się rozstępują i twarze ogrzewać zaczyna fantastyczne jesienne Słońce. Dobry humor nie opuszcza nas do końca dnia. Na Przełęczy czeka na nas Tomi. Chwila relaksu w Słońcu, szybkie pozbawienie plecaków części ładunku i W DROGĘ!
I po kolei - żółtym pieszym na szczyt Ślęży, stąd pięknym i ciężkim technicznie czerwonym pieszym w stronę Sobótki (tu moja krótka nieuwaga zaowocowała nieprzyjemną, acz zupełnie nietragiczną w skutkach, glebą), z którego po jakimś czasie odbijamy na nieoznakowany singielek. Z niego wbijamy na Wieżycę (niby nic ale ten podjazd daje w kość mocno), z Wieżycy kierujemy się do Schroniska pod Wieżycą. Tu krótki popas, popij i powrót na trasę. Z prawej strony objeżdżamy Ślężę czarnym pieszym (tu łapię klasycznego snejka, pierwszy w moim życiu flak złapany w terenie:), z którego w końcu odbijamy w górę na zielony pieszy i nim dojeżdżamy z powrotem na Przeł. Tąpadła. Z niej już standardową drogą na Radunię, na zjeździe rozstajemy się z Tomim i z Mariuszkiem wracamy do Świdnicy.
Hit wyprawy - towarzyszący mi od Wir, przez całą trasę terenową super kolorowy wiatraczek przyczepiony do kierownicy. Dzieci na trasie szalały widząc go co radowało moje serce niezwykle :P Może któryś z chłopaków uraczy mnie fotką w towarzystwie wiatrakowym :)
Dzięki Wam wielkie za ten świetny wypad. Oby w tym roku jeszcze niejednokrotnie udało nam się tak pośmigać!

Zamglono-zachmurzony początek dnia:






Tomi woła o pomoc po podjeździe pod Wieżycę:)




Chełmiec z lewej, Trójgarb z prawej strony:


I wiatraczek:)


  • DST 81.94km
  • Teren 24.00km
  • Czas 04:52
  • VAVG 16.84km/h
  • VMAX 57.70km/h
  • Sprzęt ZaSkarb

Sobota, 28 września 2013 | Komentarze 7

Kategoria Góry Sowie

Uczestnicy


No przecież nie mogło być inaczej. Wszelkie snute wcześniej przez nas plany spaliły na panewce od razu po spotkaniu na Przełęczy Sokolej. Młody pyta "Sowie?"; no jakże mogłabym odpowiedzieć na to pytanie? Miód wlał tą propozycją w moje serce. I tak przez całą trasę uśmiech nie schodził mi z twarzy :) Cudnie mi się dziś jeździło. Błoto. Jakie błoto? Turyści licznie okupujący tego dnia nasłonecznione ślicznie góry i wpadający nam niekiedy pod koła? Nic nie było w stanie zepsuć mi tego dnia humoru.
Dzięki Mariusz za fantastycznie spędzony dzień :*















A z wieży na Kalenicy nareszcie udało nam się zobaczyć to do czego owa wieża została stworzona. Nareszcie cudowne widoki zamiast wszechobecnych chmur. Aż się schodzić nie chciało...










Kalenicki lans;)


  • DST 33.36km
  • Czas 01:20
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Podjazdy 340m
  • Sprzęt ZaSkarb

Piątek, 27 września 2013 | Komentarze 1




  • DST 6.60km
  • Czas 00:39
  • VAVG 5:54km/h

Wtorek, 24 września 2013 | Komentarze 5


W taką słotno-mżawkową pogodę krótkie bieganie smakuje wyśmienicie.

  • DST 45.65km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 17.23km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Sprzęt ZaSkarb

Niedziela, 22 września 2013 | Komentarze 6

Kategoria Masyw Ślęży


Po imprezie wieczoru poprzedniego okrutnie opornie szło mi zebranie się w sobie. Rodzina namawiała do pozostania w ciepłym domu, ja się namowom poddawałam - taka mietka jestem. W końcu powstał mój kochany Brat i wspierając się wzajemnie wyrwaliśmy się cudnemu komfortowi ciepłego domostwa. W zawrotnym tempie, z pomocą wiatru, dojechaliśmy na Przełęcz Tąpadła (na górze licznik poinformował mnie o średniej powyżej 24 km/h, co zaparło mi dech w piersi:).
Chwilę posiedzieliśmy razem i niebawem nastąpiło rozstanie - Miron w tył zwrot, Lea - zwrot w kierunku Ślęży. Chyba pierwszy raz pakowałam się tam w weekend, dość tłoczny weekend. O ile na podjeździe nie robi to wielkiego kłopotu, to na zjeździe już tłumy piechurów są mocno uciążliwe.
Po Ślęży szybko jeszcze wpakowałam się na Radunię, a następnie pomknęłam do domu. Na powrocie wiatr w paszczę.

Ze szczytu Ślęży - Zalew Mietkowski:




W drodze na Radunię:


A na Raduni chyba czarownice niedawno urzędowały.




  • DST 84.06km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 18.54km/h
  • VMAX 63.50km/h
  • Sprzęt ZaSkarb

Sobota, 21 września 2013 | Komentarze 8

Kategoria Góry Sowie


Do ostatniej chwili icm nie mógł się zdecydować co prognozować na sobotę. Generalnie do południa miało lać. Dopiero wyjrzenie przez okno zweryfikowało wszelkie prognozy. Od godziny siódmej ani kropelka deszczu nie spadła. Rano załatwiłam swoje sprawunki i po 10 wyruszyłam podbijać świat, czyli standardowo - Góry Sowie, tym razem w pojedynkę.
Było bardzo mokro, błotniście, bardzo fajnie! Fantastycznie mi tego dnia noga podawała :)

Start z Rzeczki. Orzeł, Sowa, skręt na czerwony rowerowy i nim na szczyt.








Na szczycie drugi raz już wita mnie zamknięty sklepik w wieży. Nie zatrzymuję się zatem i od razu podążam na czerwony pieszy na Jugowską. Prawie od początku, aż do Koziego Siodła na szlaku mała powódź:) Mimo to zjeżdża mi się fantastycznie, zupełnie bezproblemowo szybko docieram na Przełęcz Jugowską. Tylko chwilę dumam nad kolejnym celem. Inaczej być nie może - Kalenica; niebieskim rowerowym na Bielawską Polanę, stąd czerwonym pieszym na szczyt, ze szczytu czerwonym z powrotem na Jugowską. Podjazd przyzwoity, zjazd rewelacyjny.








Z Jugowkiej już asfaltem cisnę szybko na Sokolą, gdzie spotykam się z szosowym Bracholem i jego kumplem. Chwila pogawędki i wspólnie pędzimy już w dół do Świdnicy. W tym miejscu ukłon dla chłopaków, ze wpakowanie się na Przełęcz Sokolą na kolarzówkach z ino dwiema zębatkami z przodu!




  • DST 45.98km
  • Czas 01:54
  • VAVG 24.20km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt ZaSkarb

Piątek, 20 września 2013 | Komentarze 5


Przez kilka kilometrów pierwszych trochę padało, ale nie nieznośnie; trochę mocniej wiało, już mniej znośnie; w uszach rozbrzmiewała muzyka zdecydowanie bardziej niż znośna. Po drodze mijałam mnóstwo jesieni, ani odrobiny lata. Fajnie było. Powrót szybki i bardzo intensywny.











W Sowich znów pochmurnie i z pewnością przecudnie...


  • DST 45.99km
  • Czas 01:55
  • VAVG 23.99km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt ZaSkarb

Środa, 18 września 2013 | Komentarze 8


Wiało dziś dość pieruńsko.
Na samej górze Michałkowej, gdy na chwilę się ustawiłam bokiem do wichru, myślałam, że mnie zwieje do rowu.
Ale kierunek wiatru taki jak lubię najbardziej więc nie zrzędzę :)





I wiatr:)




  • DST 7.80km
  • Czas 00:46
  • VAVG 5:53km/h

Wtorek, 17 września 2013 | Komentarze 11