avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:858.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:39:46
Średnia prędkość:21.59 km/h
Maksymalna prędkość:61.30 km/h
Suma podjazdów:1020 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:45.19 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 33.07km
  • Czas 01:27
  • VAVG 22.81km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Podjazdy 340m

Środa, 28 listopada 2012 | Komentarze 4


Po rzuceniu okiem z rana za okno nie było takiej siły, która powstrzymałaby mnie przed szybką przejażdżką :)
Choć pracę zaczynałam wcześnie to Jezioro na pewno było do zrealizowania.
W takiej mgle jeszcze w życiu nie jeździłam (choć ekstremalna to ona nie była). Widoczność miejscami ograniczona do 100 metrów.
Dziwne wrażanie mi towarzyszyło przez całą trasę - odczucie permanentnie zaparowanych okularów :)
A to nie para, to mgła była po prostu.
Jedna z bardziej urokliwych przejażdżek w moim życiu.

W drodze nad Jezioro:


I nad samym Jeziorem:




Widok w stronę wody:


I w drugą stronę, z której chwilę wcześniej przyjechałam:)


  • DST 46.92km
  • Czas 02:20
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 61.30km/h

Wtorek, 27 listopada 2012 | Komentarze 1


Z rana chciało mi się wyskoczyć gdzieś w teren. Przed pracą akurat znalazłyby się 3-4 godziny na realizację Wielkiej Sowy. Jednak już podczas samej jazdy okazało się, że mocy w nogach mi brakuje. Wyjątkowo ciężko mi się jechało. Dotarłam do Michałkowej i stwierdziłam, że to tu po raz kolejny zakończy się moja wycieczka. Zawróciłam i powróciłam do domu. Jazda mimo wszystko świetna, choć pogoda smutna, pochmurna i mokra (choć deszcz nie padał).



A tutaj powinny być góry...:


  • DST 51.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 50.00km/h

Poniedziałek, 26 listopada 2012 | Komentarze 10


Chyba ten podjazd Michałkową stanie się moją ulubioną trasą na najbliższy czas.
Polecam po raz kolejny każdemu kto nie spróbował :)
Pogoda niezgorsza.





  • DST 39.27km
  • Czas 01:45
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 54.10km/h
  • Podjazdy 340m

Niedziela, 25 listopada 2012 | Komentarze 0


Chyba zapadam już w sen zimowy.
Jeszcze jakiś czas temu, mimo wiatru, pewnie pognałabym przed siebie.
Teraz już jestem zimowo zbyt wygodnicka.
Jezioro i do mamy na ciepłą herbatę.
Za to wracając z wiatrem w plecy, w pewnym momencie po płaskim cisnęłam przez jakiś czas 45 km/h.
Nieźle zawiewało :)

  • DST 64.52km
  • Czas 03:07
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 53.80km/h

Piątek, 23 listopada 2012 | Komentarze 5


Z rana za oknem widoki były nie najgorsze więc postanowiłam dość wcześnie wybyć na rower. Przed ósmą pedałowałam już ostro w stronę Jeziora. I tak jak we wtorek dotarłam do Michałkowej, skąd przy "Białej Sowie" skręciłam w prawo dość ostro pod górę. Droga ta, wiodąca do Walimia, została ostatnio przepięknie odremontowana, wylano nowy asfalt, po fatalnej wcześniejszej nawierzchni słuch zaginął. Jazda tą trasą smakuje pysznie, podjazdy dają trochę w kość, widoczki urzekają. Miodzio! Po dotarciu na Przełęcz Sokolą cyknęłam fotki zachmurzonym/zamglonym górkom i pognałam w stronę Sierpnicy. Zjazd do Głuszycy i powrót do domu. Po drodze przejazd przez remontowany odcinek drogi w Jugowicach. Cudownie, że nareszcie się pozbywają tej dziadowskiej kostki, która nieźle uprzykrzała każdą podróż tą trasą.

Przez znaczną część trasy towarzyszył mi delikatny opad deszczu, tak z góry jak i z dołu (prosto na twarz i klatę:) czy zbiorę się w końcu w sobie i zamontuję przedni błotnik? Któż to wie?). Do domu wróciłam tak usyfiona, że Mąż parsknął śmiechem na mój widok :P

A w uszach przez całą drogę - Die Toten Hosen. Z opóźnieniem dorwałam się do najnowszej płyty. Nie udało się przesłuchać jej do końca, mimo ponad trzech godzin w trasie. Ugrzęzłam przy coverze Falco - Rock me Amadeus. Udało się to chłopakom pięknie :)



Przed wjazdem do Świdnicy oczom mym ukazały się skrawki błękitu:


  • DST 47.11km
  • Czas 02:16
  • VAVG 20.78km/h
  • VMAX 50.10km/h

Wtorek, 20 listopada 2012 | Komentarze 2


No! Koniec nadrabiania zaległości.
Obiecuję sobie już się tak nie opierdzielać z wpisami.
Brzyyydal jest to uzupełnianie.

A teraz - rower czy nie-rower?
Chyba jeszcze dziś sobie odpuszczę, bo kobiece to-tamto nie sprawia, że jazda staje się przyjemniejsza :)

  • DST 39.58km
  • Czas 01:54
  • VAVG 20.83km/h
  • VMAX 49.60km/h

Poniedziałek, 19 listopada 2012 | Komentarze 0


Zdaje się, że Jezioro (dla odmiany), podjazd do Modliszowa ze Złotego Lasu, wjazd w teren i wyjazd w Pogorzale i powrót do domu. A może to następnego dnia było...?

Muszę wrócić do regularnego wpisywania wycieczek, bo coś widzę, że z moją pamięcią nie najlepiej...

  • DST 64.61km
  • Czas 02:55
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 52.50km/h

Niedziela, 18 listopada 2012 | Komentarze 0


Bezcelowego kręcenia ciąg dalszy.
Nie przeszkadza mi jazda dla samej jazdy, ale trochę tęsknię za jakimiś konkretami.
Może w najbliższy weekend...?

  • DST 33.02km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 48.40km/h

Sobota, 17 listopada 2012 | Komentarze 0


Czy to kółko wokół Bystrzyckiego kiedyś mi się znudzi i przeje. Bo póki co nie czuję żadnego przesytu tą trasą, choć wywiewa mnie tam ostatnimi czasy bez przerwy :)

Za to jesiennie zupełnie straciłam wenę do cykania fotek :/

  • DST 33.02km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.04km/h
  • VMAX 48.00km/h

Piątek, 16 listopada 2012 | Komentarze 0