avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:285.93 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:52
Średnia prędkość:20.62 km/h
Maksymalna prędkość:49.70 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:35.74 km i 1h 44m
Więcej statystyk
  • DST 49.47km
  • Czas 02:27
  • VAVG 20.19km/h
  • VMAX 44.00km/h

Niedziela, 30 grudnia 2012 | Komentarze 4


A tak trochę bez sensu i bez celu jeżdżę przez te ostatnie dni, ale pomyślałam sobie, że do 11 kafli tak niewiele brakuje, a tłuszcz poświąteczny domaga się unicestwienia, że mimo nietracącego na sile wiatru - jeżdżę.
O ile gdzieś po drodze nie straciłam żadnego wyjazdu to do 11 kkm (według mojego licznika) brakuje mi 39 km. Idealnie na ostatni dzień roku :)

W związku z tym - szyku i szyku i szybkie kręcenie czas uskutecznić, bo żydowska na imprezę sama się nie zrobi :)

Już teraz życzę Wam wspaniałej zabawy sylwestrowej, a w nowym roku jeszcze ciekawszych i bardziej emocjonujących wypraw rowerowych (które z częścią z Was mam nadzieję uskuteczniać wspólnie:))

  • DST 54.39km
  • Czas 02:49
  • VAVG 19.31km/h
  • VMAX 44.00km/h

Sobota, 29 grudnia 2012 | Komentarze 0


W planie miałam wypad na ruiny zamku w Owieśnie.
O ile początek trasy jechałam z wiatrem w paszczę (czyli ok), to po ok 10 km trasa zmieniła kierunek tak, że wiało mi w bok, ten zły bok, w który jak wieje to spycha pod koła samochodów. Kiedy jeden z podmuchów zepchnął mnie na środek ulicy przestałam się upierać nad Owiesnem (wiedziałam, że takiego bocznego wiatru będę mieć jeszcze kilkanaście kilometrów w jedną, a potem tyle samo w drugą stronę). Zmieniłam trasę i zaczęłam się bujać po okolicy. W pobliżu Tuszyna wjechałam w cudowną dziurę, gdzie nie było nawet delikatnych podmuchów wiatru; Słońce świeciło, ptaszki ćwierkały - piękna wiosna. Trwało to ino kilkaset metrów, potem wszystko wróciło do "normy" :)

  • DST 48.15km
  • Czas 02:26
  • VAVG 19.79km/h
  • VMAX 36.10km/h

Piątek, 28 grudnia 2012 | Komentarze 0


Postanowiłam znów podjechać sobie do Michałkowej. Wiatry ostatnio są dość niesprzyjające, ale do zniesienia. Natomiast to czego wyjeżdżając z domu się nie spodziewałam to szklanka na drodze od Białej Sowy w Michałkowej do samego dojazdu do głównej (Zagórze-Rzeczka) w Walimiu. O ile podjazd tym dziadostwem był nieszczególnie ciężki to zjazd to podnosząca znacząco ciśnienie makabra. Prędkość 15 km/h to była już szybka jazda (w sprzyjających warunkach ok 50 km/h), kilka zatrważających chwil gdy koła traciły przyczepność, spory czas jazdy po zamarzniętym, lekko zaśnieżonym pseudo-poboczu. Cudem nie zaliczyłam gleby.
Fajnie było :P

  • DST 32.92km
  • Czas 01:31
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 49.70km/h

Czwartek, 27 grudnia 2012 | Komentarze 0




  • DST 34.17km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 47.60km/h

Poniedziałek, 17 grudnia 2012 | Komentarze 0




  • DST 22.63km
  • Czas 01:00
  • VAVG 22.63km/h

Niedziela, 16 grudnia 2012 | Komentarze 0




  • DST 11.12km
  • Czas 00:33
  • VAVG 20.22km/h

Niedziela, 9 grudnia 2012 | Komentarze 0


Pamiętam, że chciałam wtedy więcej, Ale zimnica była przeokrutna a ja na nią zupełnie nieprzygotowana.

  • DST 33.08km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.67km/h

Czwartek, 6 grudnia 2012 | Komentarze 0


Koniec roku za pasem więc w końcu zbieram się w sobie i dodaję moje liche kilometry przejechane od ostatniego wpisu.

Przewód do aparatu gdzieś mi zassało więc będzie bez zdjęć :/