avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Suche

Dystans całkowity:4281.30 km (w terenie 972.50 km; 22.72%)
Czas w ruchu:212:24
Średnia prędkość:17.90 km/h
Maksymalna prędkość:76.20 km/h
Suma podjazdów:59209 m
Liczba aktywności:53
Średnio na aktywność:80.78 km i 4h 31m
Więcej statystyk
  • DST 77.32km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 20.17km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Podjazdy 980m

Czwartek, 6 września 2012 | Komentarze 11

Kategoria Góry Suche


Coraz lepiej poznaję Góry Suche, a im więcej o nich wiem, tym bardziej mi się podobają. Dziś - niebieski szlak głuszyckiej strefy mtb. Większość jego już przejechałam w tym roku, jednak jest mały kawałek, który dopiero dziś odkryłam - rewelacyjny, niedługi singielek przed dojazdem na szczyt Waligóry (spod Przełęczy pod Szpiczakiem jedziemy cały czas niebieskim i czerwonym rowerowym, singiel zaczyna się przy punkcie widokowym, gdy niebieski odbija w lewo; łatwo przegapić oznaczenie szlaku, bo schowane jest za drzewami)

Zjeżdżając z Andrzejówki miałam nadzieję jechać cały czas zielonym, aż do asfaltu Rybnica - Grzmiąca. Niestety zaginął mi podczas zjazdu ślad po zielonym, a czasu nie było by wracać i go szukać :/

Osiołkowo w Lubachowie:


Początek bardzo przyjemnego terenu za Łomnicą:


A to wspomniana część niebieskiego szlaku rowerowego (potem było ciężej - stromo, bardzo wąsko, korzeniowo i z "przepaścią" po lewej):


Widok ze zboczy Waligóry:


Chyba przy ruinach starego schroniska mieszka jakiś pustelnik:


Przy tych ruinach:


Szczyt Waligóry:


I rzut oka na Andrzejówką (nie zatrzymywałam się tam tym razem, za zimno było i za mało czasu. Poza tym jakoś głupio pić piwo przed pracą:))


Mapka taka bardzo mniej więcej:



Mapka szlaku niebieskiego:


  • DST 100.66km
  • Teren 38.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 14.73km/h
  • VMAX 55.90km/h
  • Podjazdy 1800m

Niedziela, 24 czerwca 2012 | Komentarze 9


Opisów nie potrafię robić. Chciałabym żeby wszystko powiedziały zdjęcia i mapka, zdjęcia są, ale mapki brakuje. Mam nadzieję, że uzyskam w tym temacie pomoc, wtedy nadrobię zaległości niedługo, ale teraz w telegraficznym skrócie:



- wyjazd z rana, szosą wokół Jez. Bystrzyckiego do Głuszycy i tam wjazd w teren - zielony rowerowy Tour de Głuszyca w stronę Rybnicy.
- tym przepięknym szlakiem dojazd do ruin zamku Rogowiec;
- następna w kolejności Turzyna;
- na Andrzejówce podładowanie baterii jadłem i napitkiem w postaci pysznie zimnego Skalaka i jazda na
- Waligórę.
- z Waligóry zjazd na Przełęcz pod Szpiczakiem i próba podjazdu na sam szczyt Ruprechticky Spicak, zakończona porażką - na samym szczycie strażacy próbowali poradzić sobie z ugaszeniem pożaru.
- powrót na Przełęcz pod Spicakiem i zjazd do Radosnej, Łomnicy, Głuszycy
- tutaj kończy się chwilowo przygoda z zielonym rowerowym.
- w Głuszycy znów wjazd w teren, przejazd obok Głuszyckich Stawów i do końca niebieskim pieszym (nie polecam) na Przełęcz Marcową;
- z Przełęczy znów zielonym rowerowym zjazd na początek Głuszycy i powrót do domu.
(zdecydowanie mapka byłaby lepsza:))

Podsumowanie - zdecydowanie najlepsza wycieczka w życiu!!

Było kilka podprowadzeń roweru, ale jak na mnie niewiele i niedługich; jednak wciąż nie do końca wierzę w siebie i na stromym gdy już spadnę z roweru to trza pchać do pierwszego wypłaszczenia co by móc ruszyć.
Sporo nauki jazdy w terenie przede mną. Ale teraz już wiem, że warto :P

Chwilami zawalony przeszkodami trawers na zielonym rowerowym © lea


Widok ze szlaku na kopalnię malafiru © lea


Punkt widokowy przy ruinach zamku Rogowiec © lea




Ruiny zamku Rogowiec © lea


Widok z Rogowca © lea


Widok z Rogowca © lea


Na szczycie Turzyny © lea


Na szczycie Waligóry © lea


Pożar przed szczytem Spicaka © lea


Na Przełęczy Marcowej © lea


W dole Głuszyca, w tle góry ze Spicakiem po prawej stronie © lea


Na Cesarskich Skałach © lea



  • DST 70.52km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 21.92km/h
  • VMAX 70.20km/h
  • Podjazdy 940m

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 | Komentarze 12

Kategoria Góry Suche


Pioter - mądrze prawisz.
Idąc za Twoją sugestią przejechałam dziś kawałek nowej trasy, czyli niebieskim szlakiem rowerowym z Łomnicy na Andrzejówkę.
Muchy po drodze zeżarły mnie kawałek, ale nie popsuło to ani na chwilę mojego rewelacyjnego humoru. Upał również nie przeszkadzał.
Na górze poczułam to uczucie, dla którego tak kocham rower, a którego nazwać nie potrafię.
Czeskie piwko dopełniło całości :-)
Już nie wspominając o pięknym rekordzie szybkości na zjeździe do Rybnicy Leśnej...

Rzeka Bystrzyca © lea


Paśnik w lesie, w drodze na Andrzejówkę © lea


I samo schronisko z trochę innej niż dotychczas perspektywy © lea


Kto mi powie co to za kwiaty?? © lea


Tak jak wspominałam - owady atakowały... © lea


...a ja się raczyłam w Słońcu pysznym Skalakiem © lea


Kopalnia melafiru w Rybnicy Leśnej. Na tym zjeździe pierdyknęłam rekord :) © lea