avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 100.66km
  • Teren 38.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 14.73km/h
  • VMAX 55.90km/h
  • Podjazdy 1800m
Niedzielne góry (Waligóra 936 m.n.p.m.)

Niedziela, 24 czerwca 2012 | Komentarze 9


Opisów nie potrafię robić. Chciałabym żeby wszystko powiedziały zdjęcia i mapka, zdjęcia są, ale mapki brakuje. Mam nadzieję, że uzyskam w tym temacie pomoc, wtedy nadrobię zaległości niedługo, ale teraz w telegraficznym skrócie:



- wyjazd z rana, szosą wokół Jez. Bystrzyckiego do Głuszycy i tam wjazd w teren - zielony rowerowy Tour de Głuszyca w stronę Rybnicy.
- tym przepięknym szlakiem dojazd do ruin zamku Rogowiec;
- następna w kolejności Turzyna;
- na Andrzejówce podładowanie baterii jadłem i napitkiem w postaci pysznie zimnego Skalaka i jazda na
- Waligórę.
- z Waligóry zjazd na Przełęcz pod Szpiczakiem i próba podjazdu na sam szczyt Ruprechticky Spicak, zakończona porażką - na samym szczycie strażacy próbowali poradzić sobie z ugaszeniem pożaru.
- powrót na Przełęcz pod Spicakiem i zjazd do Radosnej, Łomnicy, Głuszycy
- tutaj kończy się chwilowo przygoda z zielonym rowerowym.
- w Głuszycy znów wjazd w teren, przejazd obok Głuszyckich Stawów i do końca niebieskim pieszym (nie polecam) na Przełęcz Marcową;
- z Przełęczy znów zielonym rowerowym zjazd na początek Głuszycy i powrót do domu.
(zdecydowanie mapka byłaby lepsza:))

Podsumowanie - zdecydowanie najlepsza wycieczka w życiu!!

Było kilka podprowadzeń roweru, ale jak na mnie niewiele i niedługich; jednak wciąż nie do końca wierzę w siebie i na stromym gdy już spadnę z roweru to trza pchać do pierwszego wypłaszczenia co by móc ruszyć.
Sporo nauki jazdy w terenie przede mną. Ale teraz już wiem, że warto :P

Chwilami zawalony przeszkodami trawers na zielonym rowerowym © lea


Widok ze szlaku na kopalnię malafiru © lea


Punkt widokowy przy ruinach zamku Rogowiec © lea




Ruiny zamku Rogowiec © lea


Widok z Rogowca © lea


Widok z Rogowca © lea


Na szczycie Turzyny © lea


Na szczycie Waligóry © lea


Pożar przed szczytem Spicaka © lea


Na Przełęczy Marcowej © lea


W dole Głuszyca, w tle góry ze Spicakiem po prawej stronie © lea


Na Cesarskich Skałach © lea




Komentarze
lea
| 18:36 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Chyba po prostu niektóre baby tak mają, Ancorku :)

Toomp - dobre oko masz, a przede wszystkim bardzo dobrze znasz nasze góry więc rzeczywiście wystarczył Ci rzut oka na trasę by się zorientować ile się powspinałam :) Dzięki za gratki.
Ancorek
| 14:45 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Pięknie, ambitnie!!! te 1800m przewyższeń.
Mamy te same babskie przypadłości, "na stromym gdy już spadnę z roweru to trza pchać do pierwszego wypłaszczenia" - tak, to cała ja przecież.
Gratulacje
lea
| 05:42 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Mapka już jest. Dziękuję Pomocnikowi za pomoc :)

Na Spicaka rzeczywiście próbowałam wjeżdżać od czeskiej strony i był to najcięższy kawałek niedzielnej trasy, kamolce na podjeździe na szczyt dają niezły wycisk. Ryjku - zdjęcie ze szczytu mam nadzieję, że już niebawem się pojawi :P

Dzięki Lutra, Pioter i Toomp. T. - jak widzisz mapka się pojawiła i wyszło niecałe 2000 m przewyższeń. I tak jest to więcej niż się spodziewałam.

A tymczasem pogoda dopisuje więc chyba to wykorzystam i skoczę na przejażdżkę.
Serwus
pioter50
| 03:26 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Toomp, masz rację, szlak od polskiej strony ma inną nawierzchnię, jest tam sporo drzew i jest tam o wiele bardziej stromo.
pioter50
| 15:36 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj No proszę, widzę że zabrałaś się ostro za zdobywanie szczytów Gór Suchych.Piękna setka ze sporą ilością km w trudnym terenie.Gratuluję.Masz tam jeszcze kilka szczytów do zdobycia, np Włostowa...Nie będę wymieniał bo pewnie i tak sama je znajdziesz albo ktoś Ci je wskaże.Spicaka może zdobywaj od czeskiej strony, ja kiedyś wdrapałem się z rowerem na plecach na ten szczyt od polskiej strony ale to masochizm.Kolejne wjazdy na szczyt robiłem już od czeskiej strony.
lutra
| 20:30 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Dajesz czadu Lea.Setuchna w górach,piękne zdjęcia i Cesarzowa w stosownym otoczeniu.
Odlotowa wycieczka.
ryjek
| 16:56 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Fantastyczna wycieczka, w tym roku na Ruprechtickym Spicaku jeszcze nie byłem, muszę to nadrobić .Trochę zmroziła mnie informacja o pożarze, mam nadzieję, że niewiele lasu ucierpiało. Próbowałaś wjechać na szczyt szutrem od czeskiej strony? Jeśli tak to pewnie opony się ślizgały na stromym podjeździe uniemożliwiając wjazd. Świetne foty, w końcu można Ciebie zobaczyć w pełnej krasie, do kompletu brakuje jedynie zdjęcia spod wieży na szczycie i panoramki z wieży na góry kamienne :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa takja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]