avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 64.01km
  • Teren 24.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 15.74km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Sprzęt ZaSkarb
Masyw Ślęży z dwoma Wariatami

Niedziela, 29 września 2013 | Komentarze 5

Kategoria Masyw Ślęży

Uczestnicy


Poranek wita mnie znów przepiękną pogodą. Sytuacja ta jednak w szybkim tempie ulega radykalnej zmianie. Po dotarciu Młodego do Świdnicy na niebie zalegają przygnębiające chmury. Kvasniczaki kuszą by się nimi zająć tu i teraz nie wlekąc ich ze sobą 20 km na Przełęcz Tąpadła. Jednocześnie świadomość tego co by nam zrobił Toomp, gdybyśmy mu nie dowieźli obiecanego smakołyka zmusza nas by zasiąść na siodłach i ruszyć w drogę.
Już po 10 km robi nam się gorąco, chmury się rozstępują i twarze ogrzewać zaczyna fantastyczne jesienne Słońce. Dobry humor nie opuszcza nas do końca dnia. Na Przełęczy czeka na nas Tomi. Chwila relaksu w Słońcu, szybkie pozbawienie plecaków części ładunku i W DROGĘ!
I po kolei - żółtym pieszym na szczyt Ślęży, stąd pięknym i ciężkim technicznie czerwonym pieszym w stronę Sobótki (tu moja krótka nieuwaga zaowocowała nieprzyjemną, acz zupełnie nietragiczną w skutkach, glebą), z którego po jakimś czasie odbijamy na nieoznakowany singielek. Z niego wbijamy na Wieżycę (niby nic ale ten podjazd daje w kość mocno), z Wieżycy kierujemy się do Schroniska pod Wieżycą. Tu krótki popas, popij i powrót na trasę. Z prawej strony objeżdżamy Ślężę czarnym pieszym (tu łapię klasycznego snejka, pierwszy w moim życiu flak złapany w terenie:), z którego w końcu odbijamy w górę na zielony pieszy i nim dojeżdżamy z powrotem na Przeł. Tąpadła. Z niej już standardową drogą na Radunię, na zjeździe rozstajemy się z Tomim i z Mariuszkiem wracamy do Świdnicy.
Hit wyprawy - towarzyszący mi od Wir, przez całą trasę terenową super kolorowy wiatraczek przyczepiony do kierownicy. Dzieci na trasie szalały widząc go co radowało moje serce niezwykle :P Może któryś z chłopaków uraczy mnie fotką w towarzystwie wiatrakowym :)
Dzięki Wam wielkie za ten świetny wypad. Oby w tym roku jeszcze niejednokrotnie udało nam się tak pośmigać!

Zamglono-zachmurzony początek dnia:






Tomi woła o pomoc po podjeździe pod Wieżycę:)




Chełmiec z lewej, Trójgarb z prawej strony:


I wiatraczek:)



Komentarze
lea
| 05:18 środa, 2 października 2013 | linkuj Wiatrak chętnie bym zabierała ze sobą w każdą trasę, jednak przyznać muszę, że nie jest szczególnie wygodną ozdobą w terenie - na zjazdach ciut przesłaniał widoczność, na stromych podjazdach prawie się twarzą na niego nabijałam :P
Gość spod lodu ;) | 09:33 wtorek, 1 października 2013 | linkuj Haha, ale motyw! ;D;D
Jeździj z tym wiatraczkiem zawsze! :D
merlin083
| 15:31 poniedziałek, 30 września 2013 | linkuj Nikt nie komentuje,to będę pierwszy..
Fajny masz ten wiatraczek hehe,robił furorę na szlaku,w sumie..nie tylko wiatraczek:)
Dzięki Mała za super trasę ;*:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]