avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 34.95km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:31
  • VAVG 23.04km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Podjazdy 400m
J. Bystrzyckie + Zamek Grodno

Wtorek, 25 września 2012 | Komentarze 8


Już w samym Zagórzu pomyślałam sobie, że skoro męczę się na szosie z tymi opornymi dziadami na kołach to choć minimalnie je wykorzystam. W związku z czym podjechałam sobie szybcikiem pod Zamek Grodno. Opon na razie nie zmieniam; mam nadzieję, że uda mi się w weekend (a może nawet jeszcze w tygodniu) skoczyć w górki, a te opony trzymają się ziemi znacznie lepiej niż poprzednie, choć na asfalcie dają w kość.

Prawa łydka wciąż (od niedzielnego poranka) mi doskwiera. Przejdzie...





Komentarze
oelka
| 19:09 czwartek, 27 września 2012 | linkuj Co do opon, to w góralu wożę się na Rocket Ron''ach 2,25 i jeździ się nieźle również po asfalcie. Tyle, że pompuje je niemal do granicy wytrzymałości. W razie czego zawsze można spuścić trochę powietrza.

Podoba się mi Zamek Grodno. Przynajmniej w tym ujęciu, w jakim go widać na zdjęciu w połączeniu starych murów z XIX wiecznymi obiektami.
ryjek
| 06:35 środa, 26 września 2012 | linkuj Toomp:teraz już wiem, że nie zawsze mogę liczyć na Ralpha. Przypomniałem sobie, że mam gdzieś Alberta 2.25, odkurzę go, poćwiczę i może uda mi się podjechać do Skalnych Bram :) :)
Ra1984
| 06:22 środa, 26 września 2012 | linkuj Lea, jak masz w planach szosę na takich oponach to po prostu dopompuj oponę, a w terenie popuść. A gdzie się wybierasz w weekend?
ryjek
| 19:20 wtorek, 25 września 2012 | linkuj Na asfalcie gorzej, ale widziałem jak jechałaś po mokrych kamieniach pod górę. Moje Racing Ralphy ślizgały się, zamiast wgryzać w glebę. Na szczęście opony zwijane zmienia się bardzo łatwo, bez użycia łyżek, a najdłużej trwa pompowanie. Wozić jej raczej by mi się nie chciało, ze względu na objętość.
pioter50
| 17:45 wtorek, 25 września 2012 | linkuj Nie tylko Ty się męczysz z takimi oponami.Na szczyt Seraka i na Śnieżkę też jechałem po asfaltach na terenowych oponach 2.1.Nie było lekko...Miałem nawet taki pomysł, żeby kupić dwa komplety opon zwijanych, szosowych i terenowych i po dotarciu asfaltem do szutrów, zmienić opony na terenowe.Po powrocie na asfalt ponowna zmiana opon na szosowe.Zmiana kompletu opon zajmuje mi około 10 minut, więc to nie problem.Zwijana opona, bezdrutówka, kiedy jest zwinięta, przypomina taką trochę większą dętkę.Można ją spokojnie zapakować do sakwy.Na razie jednak pomysł odłożyłem w czasie ze względu na koszty.Zwijane opony są droższe.Myślę, że w przyszłym roku wrócę jednak do tego pomysłu.Na razie jednak dajemy radę, trzeba się trochę pomęczyć a dzięki temu przecież forma rośnie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kowst
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]