avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 73.10km
  • Teren 17.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 16.87km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Podjazdy 1410m
  • Sprzęt KROSSowy
Wielka Sowa i przywitanie WIOSNY

Sobota, 7 marca 2015 | Komentarze 10

Uczestnicy


A tak niedawno wpisywałam bardzo podobny, ale jakże inny tytuł :-)
Aktualne prognozy pogody nie pozostawiały złudzeń - jak nie teraz to już nie będzie kiedy świadomie żegnać się z terenową Zimą.
Nie mogliśmy podjąć lepsze decyzji. Podejrzewam, że już jutro większość z naszej dzisiejszej trasy będzie nieprzejezdna na rowerze.

Ale od początku.
Spotykamy się z Radziem w standardowym miejscu i czym prędzej ruszamy w stronę Przełęczy Sokolej. Na dojeździe z radością zauważam, że już nie odstaję tak Cre na podjazdach jak to było do tej pory. Mam nadzieję, że nie zapeszę, ale napisać to muszę - chyba się budzę z zimowego letargu foremnego :-D
Na Przełęczy łączymy się z Kubą, który ostatecznie dał się namówić na wspólne z nami żegnanie Zimy. Na początek asfaltowa ścianka pod Schronisko Orzeł. Nie weszła tak bezboleśnie jak w sezonie, ale grunt, że podjechana, choć długo serducho po tym podjeździe do ładu doprowadzałam.


Pod Orłem rozodziewam się na chwilę. Jak to cudownie jechać bez kurtki i w rękawiczkach bez palców. Przegięłam - jasne, ale jednak pierwsze koty za płoty i na wielkosowie stoły !! :-)


W Schr. Sowa zatrzymujemy się na chwilę by podładować akumulatory przed podjazdem. I Sru - na czerwony. Za pierwszym razem podjeżdża się nim dobrze. Nie wyśmienicie, bo już gdzieniegdzie śnieg się zzupił i koło tylne ślizga się niemiłosiernie, ale idzie jechać.




Ze szczytu zjazd czerwonym na Kozie Siodło. BOMBA! Choć na końcówce już śnieg taki mokry, że rower tańczy i lata na wszystkie strony. Nawet nie przychodzi nam do głowy by pchać się dalej w dół - w stronę Przeł. Jugowskiej. Wybieramy żółty znów pod Schr. Sowa.
Na Kozim Siodle spotykamy dwóch biegówkowiczów, z którymi zamieniamy kilka zdań. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie Chłopaki!!

Miejscami, na nasłonecznionych odcinkach, i tu niestety trzeba zejść z roweru.


Pod Schroniskiem rozstajemy się z Kubą, który wraca do samochodu. My lecimy znów czerwonym na Szczyt. Niesamowite co te 1,5 godziny zrobiło ze śniegiem. Tym razem o wiele gorzej idzie podjazd. Ciapa roztopionego śniegu zasysa koła nieznośnie. To w tym momencie jednocześnie chórem stwierdzamy - KONIEC ZIMY!
Teraz na górze już jest znacznie więcej Słońca.


A w Słońcu obłędnie wygrzewający się na stole Sierściuch wielkosowi:


Mimo niechęci do opuszczania potwora - nie ma na co czekać. Wsiadamy na siodła i zmierzamy w stronę niebieskiego pieszego. Ten zjazd należy do zdecydowanie najlepszych dzisiejszego dnia. Od nienasłonecznionej strony, wciąż pokryty przyjemnym śniegiem. Na trasie znów zachłystujemy się Wiosną w dole, będąc pogrążonymi wciąż w Zimie na górze :-P




Na zjeździe na Przełęcz Walimską mijamy dokładny punkt, w którym Zima oddaje pałeczkę Wiośnie:


Nawet nie myślimy o tym by pchać się na zabłocony kawałek niebieskiego Walimska-Glinno, zjażdzamy do Walimia asfaltem i ciśniemy do Zagórza. Rzucam niemrawo - szkoda, że nie zdecydowaliśmy się na podjazd pod Zamek Grodno i teren nad tamę. Radkowi wiele nie trzeba mówić. Pada z Jego ust komenda -  W TYŁ ZWROT! Zawracamy więc i radośnie wjeżdżamy w teren. Mocna ścianka żółto-niebieskiego pod zamek to całkiem porządny trening na koniec.


A potem bardzo przyjemny zjazd pod Wodniaka. Mały sukces dzisiejszego dnia - po raz pierwszy zjeżdżam te kamole na samym końcu przed Wodniakiem :-)


Spod Wodniaka wokół Jeziora nad tamę:


I dalej czerwonym strefowym pod Zagrodę:


Wyśmienite pożegnanie się z Zimą! Wielkie dzięki Radziu!
Liczę, że jutrzejsza Ślęża z Bożenką będzie już opatrzona potężną dawką Wiosny :-)



Komentarze
Toomp | 22:07 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Sowie są cudowne :), ale zjazdowo do Masywu Ślęży się nie umywają ;)

Niech te białe paskudztwo się w końcu roztopi żebym w końcu z ochotą zawitał w Sowich ;)
alouette
| 19:24 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Haha! A ja dzisiaj tak sobie na lajcie pojechałam, bo się bałam, że Ty mnie jutro zamęczysz:) W ogóle chodzę taka podekscytowana od rana:) Super wypad, ale ja już poczekam na Sowie aż ten śnieg puści na dobre:)
Botanik | 19:21 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Pod Legnicą były już 15 lutego (w stanie naturalnym) ;>
cremaster
| 18:44 sobota, 7 marca 2015 | linkuj ACH Zimo!
lea
| 18:36 sobota, 7 marca 2015 | linkuj W mordę!!! A tak wytężałam wzrok by w parku moim znaleźć jakieś. Ale jeszcze nie. Za blisko gór chyba mieszkam i pewnie muszę poczekać parę dni dłużej :-p
Ale doczekać się nie mogę. Uwielbiam widok wyściełanego przebiśniegami podłoża. ACH Wiosno! :-)
monikaaa
| 18:31 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Ile cre? 50 gr? Błagam. :P A co powiesz na to, że w tamtym roku w wioskowym sklepie znalazłam 250 zł? :D Życiowy rekord :)

Emi - a ja dzisiaj trafiłam na takie z prawdziwego zdarzenia. W lasku niedaleko drogi były całe dywany przebiśniegowe! Nigdy jeszcze takiego czegoś nie widziałam. Przy wpisie dodam zdjęcie.

Kto komu da popalić, to się okaże :P Nie daj się i broń honoru dzielnie :)

Pozdrówki i miłej jutrzejszej zabawy ślężańskiej
lea
| 18:24 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Pisiont groszy to Ty se wiesz gdzie możesz wsadzić? Jak znajdziesz pisiont zloty to wiedz, że to moje!

Moni - znalazłam, ale też oszukane w ogródku. Stwierdziłam, że poczekam na dzikie kwiecie, a w zamian zdecydowałam się zarzucić z fotki pąka zielonego :-)

Aneczko - bije radocha bo radochę czuję w sercu i nogach. Aż się boję ciutkę po dzisiejszej trasie tej jutrzejszej. Da mi Bożenka popalić, oj da :-D
cremaster
| 18:18 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Nie wiem jak przebiśniegi, ale pisiont groszy znalazłem :D
monikaaa
| 18:08 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Świetne są zdjęcia Sowy - na jednym czarne chmurzyska, na drugim full lampa :) A przebiśniegi znalezione? :)
ankaj28
| 17:11 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Radocha aż bije po oczach z Twojego wpisu. Pięknie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa utree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]