avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 55.30km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 20.36km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Podjazdy 805m
  • Sprzęt KROSSowy
Przełęcz Walimska przed pracą

Wtorek, 21 października 2014 | Komentarze 8


Niby pogoda miała od poniedziałku się popsuć. W poniedziałek było pięknie, a ja siedziałam w domu zastanawiając się czy położy mnie choroba do łóżka czy nie. Nie położyła. We wtorek pogoda miała się popsuć. Rano Słońce wschodzi tak pięknie, przecząc po raz kolejny doniesieniom o załamaniu pogody, że zaczynam wątplić czy to załamanie w ogóle kiedykolwiek przyjdzie.




Jeszcze przez czas jakiś zastanawiam się czy mnie walnie w końcu choroba do wyra czy nie walnie, ale zaczyna mnie nudzić to jej niezdecydowanie. Słońce zamiast przesłaniać się chmurami coraz bardziej czyni wręcz przeciwnie. Więc i ja postanawiam zaprzeczyć swoim wcześniejszym założeniom i jednak na rower wyjść.
Cel nadrzędny - asfaltowy podjazd z Walimia na Przełęcz Walimską ulicą imienia Janusza Kuliga. Pamiętam z zeszłego roku jak genialnie prezentowały się jesienne drzewa na tej trasie. Minął dokładnie rok więc powinno być bardzo podobnie.
Zaskakuje mnie szalenie różnica między zeszłoroczną prezencją drzew a tą dzisiejszą. Baaaardzo się opóźnia jesienny wybuch kolorów w tym roku. A może to w zeszłym przyszedł za wcześnie.... :-)


Podjeżdżając na przełęcz uskuteczniam intensywną naukę jazdy na tylnym kole. Idzie mi to coraz lepiej choć wciąż jeszcze WIELE nauki przed mną. Niestety nie starcza mi czasu by pojeździć choć po zboczach Wielkiej Sowy. Z Przełęczy skręcam zatem na niebieski pieszy do Glinna i szybciutko wracam do domu podziwiając po drodze śliczne widoki.







Komentarze
lea
| 08:55 piątek, 24 października 2014 | linkuj Aniu - toż to stary aparat zabrałam ze sobą, ten z zarysowanym obiektywem. Myślałam, że może kilka miesięcy leżenia odłogiem uleczyło go, ale okazuje się, że absolutnie to tak nie działa :-D

Dzięki Starowinko!
Ancorek
| 19:54 czwartek, 23 października 2014 | linkuj Za dużo słońca fotografujesz, aż Ci coś w aparacie wypaliło ;P
starszapani
| 16:05 czwartek, 23 października 2014 | linkuj Te dwie pierwsze fotki cudowne :) Masz oko do robienia zdjęć :)
lea
| 08:34 czwartek, 23 października 2014 | linkuj Nic z tego. Wschód był piękny, ale podziwiany z balkonu.
Może w ten weekend uda się coś zakolekcjonować :-D
z1b1
| 08:32 czwartek, 23 października 2014 | linkuj I jednak miałaś pogodę :) super :D
Kolejny wschód słońca do kolekcji??
Pozdro!!!
cremaster
| 08:47 środa, 22 października 2014 | linkuj No i w środę sobie już nie pojeździsz :D
monikaaa
| 21:55 wtorek, 21 października 2014 | linkuj Wschód słońca pierwsza klasa!
anetkas
| 20:21 wtorek, 21 października 2014 | linkuj .... pięknie :) Szkoda, że kiedy sloneczko wschodzi ja przeważnie jestem w wirze pracy :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nanic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]