avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 63.81km
  • Teren 14.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Podjazdy 1048m
  • Sprzęt KROSSowy
Nowość z W.Sowy + najmniejszy ślimak świata

Wtorek, 1 kwietnia 2014 | Komentarze 10


Przed pracą postanowiłam szybko wyskoczyć zobaczyć jak się mają śnieżne sprawy na mojej (już nie takiej ulubionej:)) górce.
Mają się wyśmienicie, choć jeśli ktoś ma awersję do błotka to nieszczególnie polecam wjazd na górę.

Po drodze do celu, w Michałkowej, spotykam NAJMNIEJSZEGO ŚLIMAKA ŚWIATA:



Wprawne oko na pewno zorientuje się, że to-to na górze to nie dwudziesto-calowy sony xperia galaxy note 7, tylko malutki przeżytek minionej epoki telefonów komórkowych, kiedy to mały rozmiar miał znaczenie :P Podkreślam jego mikry rozmiar w celu podkreślenia jeszcze większej mikrości ślimaczej ;)


Nowość natomiast to zjazd z Koziego Siodła (na które dotarłam standardowo czerwonym pieszym ze szczytu - wciąż smakuje wybornie) czerwonym szlakiem (biała strzałka na czerwonym tle w kształcie rombu) do Kamionek. Z czystym sumieniem poleciłabym go każdemu miłośnikowi mtb, gdyby nie zalegające na nim w przerażającej ilości zeschłe liście i - co gorsza - gałęzie różnej maści, kształtu i wielkości. Przy tych warunkach polecam go ino tym co bardziej ryzykanckim, nie stroniącym od sytuacji zagrażających życiu szprych i napędu :P Zjechałam go jednak w całości, więc tragedii wielkiej nie ma, ale o komforcie również można zapomnieć. ABSOLUTNIE nie polecam próby wzięcia go z drugiej strony - jako podjazdu - nic tylko noszenie roweru na plecach.

Jak wszyscy to i ja:






Komentarze
mors
| 21:02 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj Lea w swej dobrotliwości po prostu zatrzymała się i czekała, jak rzeczony piechur przejdzie na drugą stronę drogi. :)
PS. pewnie, że są mniejsze. ;p
lea
| 15:25 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj Ryba? Chyba nie ryba ;)

Pioter - na rozglądanie się za boćkami nigdy nie jest za późno ;P

Lutra - moje stały, nawet nieszczególnie intensywnie się poruszały więc z tego mojego zapracowania pewnie niewiele wyjdzie.

Zibi - o nie! Jeszcze mniejszy?! I ze skorupką/domkiem? Zazdroszczę :

Aniu - ważne byś podczas tego pracowitego roku znajdowała wciąż czas na wspólne wypady :))
anamaj
| 14:14 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj O, ja widziałam w sobotę bociana w locie, gdy jechaliśmy do Kudowy :)
lutra
| 18:50 wtorek, 1 kwietnia 2014 | linkuj Babcine porzekadło głosi, że jeśli wiosną zobaczysz pierwszy raz bociana w locie, będziesz pracowita przez cały rok...Ale co tam. ;)
pioter50
| 16:41 wtorek, 1 kwietnia 2014 | linkuj Zaiste sokoli masz wzrok, skoro takiego małego ślimaka dostrzegłaś w czasie jazdy.Ustrzelonych boćków gratuluję.Jeszcze ich w tym roku nie widziałem, choć w moim wieku to już się raczej za bocianami nie rozglądam ;)
Emi | 14:42 wtorek, 1 kwietnia 2014 | linkuj Rambo - jasna sprawa - na W. Sowę pociskał. Pewnie dotarł już gdzieś do Glinna. Za 3 dni spotkamy się na szczycie :)

Anuś - no weź! Ja? Bocianów wypatruję? Absolutnie nic z tych rzeczy. Napatoczyły mi się przed obiektyw to ustrzeliłam. Jeszcze przez jakiś czas mam w planach od bocianów trzymać się z daleka :P
ankaj28
| 14:39 wtorek, 1 kwietnia 2014 | linkuj Emi - już wypatrujesz bocianów? hmmm :):):)
ramborower | 14:39 wtorek, 1 kwietnia 2014 | linkuj A Patrzyłaś dokąd zmierza ślimak ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa acysu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]