avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 78.72km
  • Teren 22.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 15.24km/h
  • Podjazdy 1688m
  • Sprzęt KROSSowy
Środkowo-sudecki miszmasz

Niedziela, 12 stycznia 2014 | Komentarze 15


Z jakiegoś niewytłumaczalnego dla mnie powodu zarówno w tę jak i nazad (co gorsza) wiatr przeszkadzał dziś zamiast pomagać.
Druga sprawa - ostrzegam Cię Drogi Czytelniku, że czekają na Ciebie poniżej obrazy mogące doprowadzić każdego o tej porze roku do palpitacji serca.

Z trudem, wiatrowi naprzeciw, docieram za Grzmiącą gdzie pakuję się na dawno nie odwiedzany cudowny singiel trawersujący Rybnicki Grzbiet. Początkowego podjazdu nigdy nie udało mi się w całości zrealizować w siodle. Dziś nie było inaczej. Ale mimo ciężkiego początku jakże warto się tu wybrać. Bo czeka nas jakieś 5 km niesłychanej radochy!












Od tego miejsca kupa noszenia roweru. Cholerni, dziadowscy ścinacze drzew!!!!


Odrobinkę po tym syfie zrzedła mi mina, ale nie na długo. Szybki zjazd dalej zielonym TdG i pakujemy się w stronę Gór Suchych, na Skalne Bramy. Po drodze coraz więcej śniegu. Naprawdę niespotykane zjawisko 12 stycznia!






Do kolekcji, do znudzenia...


A po co znów na pod Skalne Bramy? A po czerwony pieszy!!



 
Na powyższym zjeździe Krossowy poległ, jak widać. Zjazd absolutnie nie na te warunki pogodowe.

Zjeżdzam do Grzmiącej, chwila asfaltu do Głuszycy i pakuję się znów na żółty TdG wzdłuż głuszyckich stawów.


Jednakże po drodze zbaczam z żółtego i aż do Rozdroża pod Moszną kieruję się czerwono-pomarańczowym - nowość dzisiejszego dnia. Początkowo jest to szeroka szutrówka okrążająca górę Soboń, która kryje w sobie podziemia komleksu Riese. Szutrówka w pewnym momencie przechodzi w znacznie ciekawszą drogę, którą dojeżdżam prosto na rozdroże (na zdjęciu jedziemy w lewo).


Z rozdroża znów fajnym niebieskim pieszym do Walimia i asfaltem powrót do domu.


A w Walimiu zupełnie nie zaniepokojony gapi się On.


Fajnie było. Zimno, przez wiatr jeszcze zimniej, ale i tak świetnie :)





Komentarze
monikaaa
| 20:19 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj On się paczy, a nie gapi :)
merlin083
| 10:08 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj To kiedy powtórka ? ;>
alouette
| 19:39 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj Superowy ten singielek:)
Jarro
| 17:28 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj Pięknie. Czy to góry Sowie czy Narnia? Tereny, do których mam sentyment - urodziłem się niedaleko, a potem przyjeżdżałem na wakacje - więc czasami zaglądam na Twój blog. Teraz chyba czas odświeżyć wspomnienia rowerowo.
cremaster
| 08:47 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj Po śniegu ze skalnych bram no no przeleciał mnie strach aż miło :)
zarazek
| 22:06 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Piękne krajobrazy na fotach - jak w baśniowej krainie. ;) Faktycznie budzą skojarzenia z Burtonemm czy braćmi Grimm. :) Pozdrawiam!
ramborower | 21:23 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj No fajnie - ale Miałaś oszczędzać nowy rower zimą o ile pamiętam :)
lea
| 20:18 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Spoko spoko - spodoba Ci się :D
Spadam, bo szydełko mnie wyczekuje tęsknie.
starszapani
| 20:01 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Olaboga, w co ja się bidna pakuję ??? :P
lea
| 19:59 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj k4r3l - ulala, no tak - po Twoim sobotnim Skrzycznym (dobrze ja to w ogóle odmieniłam??) to żaden śnieg Cię nie zaskoczy :D Gdy przyjedziesz w odwiedziny to obiecuję, że Cię zaprowadzę na Rybnicki Grzbiet. Bardzo warto.

Staruszko - niczego obiecać nie mogę :P

Ra - chciałabym mieć taką władzę, ale chyba niestety się zima przede mną nie ugnie :)
Ra1984
| 19:44 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Huhu ha idzie nam zima zła :P, ale Lea ją rozjedzie :P
starszapani
| 17:53 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Tylko błagam, nie funduj mi takich zacnych przyjemności w lutym :)
k4r3l
| 16:49 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Jak zwykle czadowo - dróżki aż się proszą żeby nimi jeździć wte i wewte ;) Pewnie dostałbym tej zapowiadanej palpitacji, ale wczoraj się podładowałem na cały tydzień i nic mnie nie rusza ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]