avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 44.89km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Sprzęt ZaSkarb
Klasztorzysko

Piątek, 22 listopada 2013 | Komentarze 4


Pogoda niby nie zachęca od rana by wynurzać nos spod pierzyny, ale taka aura okazuje się być idealną na poznawanie nowych dzikich okolic. W tym miejscu szczególne podziękowania dla Młodego i Ryjka, którzy bezwiednie przyczynili się do zmiany obieranego przeze mnie niezmiennie kursu na Wielką Sowę. Dzięki chłopaki!

Dziś Klasztorzysko (631 mnpm) czas poznać. Jest to szczyt w Górach Czarnych, leżący na drodze niebieskiego europejskiego szlaku długodystansowego E3. W teren wbiłam się w Zagórzu Śl, okrążając uprzednio Jezioro Bystrzyckie, obierając początkowo kurs na Dziećmorowice, by szybko skręcić w lewo i podążać chwilę wzdłuż łowisk jakiś-tam ryb.






Tereny jeszcze bardziej dzikie od tych wczorajszych. Wszystko potęguje wszechobecna mgła, mżawka i lekka zimnica. Cudownie! Większość trasy na górę przejezdna, końcówka ino zbyt stroma, zbyt zakorzeniona, zbyt mokra. Walczę ile sił w nogach, ale nic z tego, ślizgam się na każdym kroku. Cudownie będzie niebawem tędy zjeżdżać:D






Początek rzeczonego nielekkiego podjazdu:




Na górze żadnych oznaczeń. Powinna być kamienna tabliczka, ale nigdzie jej nie dostrzegam. Więc na dobrą sprawę nie jestem pewna czy dotarłam na szczyt czy nie. Po mokrych liściach łazić i szukać mi się nie chce, i tak już mi adidasy przemokły. Postanawiam więc zabrać się stąd. Początek zjazdu załamuje mnie, oznakowanie szlaku widzę, ale drogi jakby nie było. Szybko się okazuje, że to tylko początkowe kilka metrów takie niepokojąco nieprzejezdne jest. Szybko wyjeżdżam na jakieś pola, łąki, sady i lasy, całość idealnie przejezdna, co uświadamia mi, że nie najlepszy kierunek jazdy dziś wybrałam.




no i gdzie ta droga...?


Potem już staje się lepiej widoczna.






Chwila na marudzenie - SZLAG mnie niedługo trafi z tą mżawko-mgłą. Niekiedy prawie tracę możliwość odbierania bodźców wzrokowych. Ach te okulary...
Ok, ulżyło.

A teraz zbieram się, by przed pracą zrobić coś z tym gniazdem zdechłych szczurów, które wyhodowałam sobie ostatnio na głowie.


Komentarze
lea
| 17:57 niedziela, 24 listopada 2013 | linkuj W śnieg? A kto wie, kto wie... :)

Dzięki Panther.

Podkupuj Morsie. Dobrze się to sprawdza przy takiej jesienno-słotnej aurze jaką teraz mamy.
mors
| 20:26 sobota, 23 listopada 2013 | linkuj Podkupuję sobie ten Twój motyw z cz-b zdjęciami. ;) Ze też wcześniej na to nie wpadłem... :)
panther
| 18:59 piątek, 22 listopada 2013 | linkuj Czwarte zdjęcie...jak dla mnie ekstra :-)
merlin083
| 14:13 piątek, 22 listopada 2013 | linkuj Mała nie szalej tak:)
W śnieg też będziesz śmigać?Płozy masz w rowerze?:)
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arzyz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]