avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 64.15km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 1014m
  • Sprzęt ZaSkarb
Stara Jodła i Siedem Sówek

Wtorek, 19 listopada 2013 | Komentarze 3

Kategoria Góry Sowie


Telegraficzny skrót początku:
Świdnica - Jez. Bystrzyckie - Michałkowa - Glinno - niebieski pieszy na Przeł. Walimską - fioletowy pieszy i czerwony rowerowy na szczyt W. Sowy...

... i tu się zaczyna nowość. Myślałam o niebieskim pieszym prowadzącym ze szczytu W. Sowy na Starą Jodłę wielokrotnie. Ale zarówno poziomice na mapie prawie nachodzące na siebie, jak i opis jeden czy dwa, które udało mi się z wycieczek pieszych odnaleźć gdzieś na necie, skutecznie mnie od realizacji tej trasy odwodziły. Dziś pomyślałam, że jednak spróbuję. A co mi tam. Zaraz zima przyjdzie i wciąż zostanie mi do poznania ostatni szlak prowadzący ze szczytu.
Do puenty zaś, czyli krótkiego opisu tego co czeka nas na tej niby niedługiej, ale szalenie atrakcyjnej trasie.

Zaczyna się dość niewinnie...






...tylko po to, by po kilkunastu metrach pokazać swoje oblicze prawdziwie pieszego szlaku w górach. Moim zdaniem pierwsze ok. 0,5km jest absolutnie nieprzejezdne - wąskie, dość strome, wijące się żwawo, usłane przeszkodami różnej maści, wczoraj pieruńsko śliskie od oblepiających wszystko chmur, niesamowicie cudowne.




Po chwili szlak wychodzi z lasu i wydawać by się mogło, że można z powrotem się pakować na siodło. I może bym się tego podjęła, gdyby nie wspomniana wyżej śliskość i samotność mej wczorajszej jazdy. Zdroworozsądkowo kawałek jeszcze postanowiłam rower sprowadzić.


Szlak się wypłaszcza, poszerza, kawałkiem przypomina żółty z M. Sowy do Walimia. Jest całkiem uroczo. Większość zdecydowanie przejezdna. Ino miejscami trzeba było borykać się z burdelem na drodze pozostawionym przez ukochanych pracowników leśnych.






Niebieski szlak jest bardzo ładnie oznaczony, żadnych problemów z odnalezieniem drogi.
Po dotarciu do Starej Jodły żegnam niebieski i wbijam w prawo na żółtą ścieżkę przyrodniczą Kamionki-Lasocin. Doznaję na niej chwili wytchnienia, gdyż zjeżdżam spokojnie szeroką szutrówką, mijając po drodze dość niepokojący znak.




Również ta ścieżka jest fantastycznie oznakowana. W pewnym momencie przejeżdżam skręt z szutrówki. B. szybko dostrzegam swój błąd i zawracam.


Po chwili czeka mnie przeprawa przez "kładkę", trasa robi się zdecydowanie bardziej dzika, nad głową krążą mi jakieś orły, jastrzębie czy też myszołowy;) aż w końcu następuje spotkanie z Siedmioma Sówkami. Niestety przy skałkach nie dostrzegłam żadnej tablicy informacyjnej. Gdybym więc nie widziała wcześniej fotki tego miejsca to z dużym prawdopodobieństwem nie skapnęłabym się, że dotarłam do celu.




Siedem Sówek:



(źródło zdjęcia)

Z tego miejsca, po jeszcze jednej przeprawie przez jakieś bagno czeka prosta droga do Kamionek, z której asfaltem wracam do domu, do pracy.


Komentarze
mandraghora
| 16:22 środa, 20 listopada 2013 | linkuj fantastyczne tereny tam masz :) I jak zwykle super fotki, dzięki, ekstra się czyta :)
lutra
| 14:35 środa, 20 listopada 2013 | linkuj Fajna,wciągająca opowieść. :)
Dałem się nabrać.Myślałem,że naprawdę można je tam zobaczyć. :)))


Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cichs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]