avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 77.65km
  • Teren 16.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 61.80km/h
  • Sprzęt ZaSkarb
Popołudniowe Góry Suche na rozkrętkę

Niedziela, 27 października 2013 | Komentarze 11

Kategoria Góry Suche


Jakoś mnie niezwykle bawi to słowo - "rozkrętka". Zacznę go chyba nadużywać:)
Rano od 8 do 10 czekała mnie praca. Gdybym wiedziała, że pogoda zrobi takiego psikusa i zamiast lać zacznie świecić Słońcem, inaczej bym sobie to jakoś rozplanowała. Ale nic tam, dziesiąta to jeszcze młoda godzina. Mimo lenia w końcu udaje mi się zebrać w sobie. Czuję zmęczenie po wczorajszych Sowich, wiatr w paszczę w drodze "tam" nie ułatwia sprawy. Co chwilę pojawiają się myśli o zawróceniu, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę z bliskości górek. Chęć rezygnacji przechodzi i cisnę dalej. Na początku Głuszycy na pobocze przywołuje mnie pewien Jegomość i sprawia mi swoim poboczowym towarzystwem ogromną przyjemność. Gawędzimy trochę, czas przyjemnie nam mija, ale każde musi czmychać w swoją stronę, co też po jakimś czasie czynimy. Pozdrawiam Cię Lutra BARDZO serdecznie!!!
W Grzmiącej standardowo wypas:


Ja w końcu przejeżdżam Grzmiącą i wjeżdżam w wyczekiwany teren. Las nie przynosi już takiej ulgi od wiatru jak niegdyś, prawie nagie drzewa nieszczególnie spełniają swe wiatrochłonne zadanie. Ale i tak jest znacznie przyjemniej niż na asfalcie. Udaje mi się prawie idealnie podjechać podjazd-brzydal w drodze do Skalnych Bram.


A następnie powoli zmierzam zielonym TdG w stronę Andrzejówki.








W Schronisku niedzielna kolejka do baru, rezygnuję więc z piwka, wykonuję telefon do przyjaciela a następnie pędzę na Waligórę. Po drodze widoki zapierają dech w piersi.








Z Waligóry pakuję się na ulubiony singielek niebieskiego TdG, dojeżdżam do Przeł. pod Szpiczakiem, wbijam na Granicznik. Przed samym szczytem wydaje mi się, że osikała mnie mucha, po chwili stwierdzam, że to musi być cała musza rodzina. Ostatecznie okazuje się, że porządnie rozmijam się z rzeczywistością. Z nieba zaczyna się lać woda. Spadam więc szybko ze szczytu i uciekam przed deszczem. Skutecznie.
Widoczek na Szpiczaka ze szczytu Granicznika:



Komentarze
lea
| 08:34 poniedziałek, 28 października 2013 | linkuj Monika - trzymam Cię za słowo:)

Lutra - to bardzo miłe. I dla mnie było to przeurocze zaskoczenie.

Mały - o tym samym pomyślałam, wybierając kolejne drogi:) Jakoś wciąż mnie niosło prawie tymi samymi ścieżkami co ostatnio. Ino niebieskiego singielka u nas w zeszły weekend zabrakło.
merlin083
| 06:42 poniedziałek, 28 października 2013 | linkuj Jak tu uroczo u Ciebie,super zdjęcia:)
Widzę że trasa pokrywała się z ostatnim naszym wypadem:)
Pozdrawiam
Ra1984
| 20:54 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Milusia "Rozkrętka" :P
lutra
| 17:47 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Dzięki za pozdrowienia :) Nic milszego niż ta pogaducha nie mogło mnie dzisiaj spotkać.
Blisko chmur latasz "WIATER".
monikaaa
| 17:20 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Dziękuję za zaproszenie i na pewno skorzystam. :)
lea
| 17:13 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Kurde! Poemat zaczęłam tworzyć w kwestii tej pomyłki i mnie zbiłaś z pantałyku poprawką:)
Ale ciekawostka mała - na fotce nr 4 masz właśnie Góry Sowie. I to one są moimi ukochanymi górami tego roku. Suche lubię, ale prym zdecydowanie wiodą Sowie. Zapraszam! Jak nie w tym (bo trochę już późno i dzień krótki) to w przyszłym roku.
monikaaa
| 17:11 niedziela, 27 października 2013 | linkuj na te Twoje Suche znaczy się :)
monikaaa
| 17:10 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Od razu wyczułam, że za piękne, żeby mogło być prawdziwe. :) Ale jak tak się napatrzę na Te Twoje Sowie, to zaczynam Ci zazdrościć, że nie mieszkam od nich rzut kamieniem. No widoki są czadowe! Nie dziwię się, że tak często tam śmigasz. Nawet z wiatrem w paszczę :)
lea
| 17:01 niedziela, 27 października 2013 | linkuj :)) Ino rozjaśnione.
Nieszczególnie rasuję fotki, nie mam na to ani za bardzo chęci, ale przede wszystkim umiejętności i zdolności ;P
monikaaa
| 17:00 niedziela, 27 października 2013 | linkuj O zesz w mordę. Zdjęcie nr 4 na bank podrasowane w jakimś programie :))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mpoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]