avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:828.72 km (w terenie 123.00 km; 14.84%)
Czas w ruchu:43:51
Średnia prędkość:18.90 km/h
Maksymalna prędkość:69.20 km/h
Suma podjazdów:5880 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:51.79 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 67.86km
  • Teren 31.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 13.80km/h
  • VMAX 49.60km/h
  • Podjazdy 1420m

Sobota, 13 października 2012 | Komentarze 4

Uczestnicy


Wyjazd - marzenie.
Na rowerach: Anamaj, Ryjek, Feniks i Lea;
pieszo: AniaEs, Alina i dwa Grubaski :)

Wyjazd o poranku wiązał się z umiejętnym zapakowaniem wszystkiego do bagażnika (rower+bagaże pięciu osób, w tym trzech BAB:)Było z czym walczyć


Udało się i po godzinie 9:00 spotykamy się z kłodzką ekipą pod sklepem; szybki popas, gadu gadu, zakupy i w drogę.


Dojazd z Kłodzka do Międzygórza asfaltem, później wjazd w teren i mozolne wspinanie się pod górę. Kondycję mam tego dnia fatalną, ciągnę się z tyłu, ale nie poddaję. Jakoś idzie :)




W tym miejscu zaczyna się przyjemniejsza część podjazdu:)


Feniks dzielnie dociera na miejsce krótkiego odpoczynku:


A Ryjek, znając życie, pewnie nas pogania:)


Stożkowata Czarna Góra - cel jutrzejszej wyprawy:


I po pięknej jeździe docieramy szczęśliwi pod Schronisko pod Śnieżnikiem, gdzie spotykamy się fartownie z pieszą ekipą


Droga spod schroniska aż na szczyt usłana przeszkodami, które skutecznie uniemożliwiają podjazd. Uparcie pchamy rowery przed siebie. Na szczyt docieramy jednak z uśmiechami na twarzach :)










Bez "dziubka" się nie obejdzie :)


I rzut oka na zdobytego przeze mnie (wraz z Toompem) w tym roku Pradziada:


Ryjek dzielnie zjeżdża ze szczytu pod schronisko:


A wieczorem...




Zmęczona (jak zwykle po konkretnych wyjazdach górskich) dość szybko zmywam się do pokoju spać. Ognisko jesienne jednak, niezależnie czy długie czy nie - mistrzostwo świata!!

Fantastyczny dzień. Dzięki Wam!

  • DST 33.04km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.05km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Podjazdy 340m

Czwartek, 11 października 2012 | Komentarze 0




  • DST 26.97km
  • Czas 01:13
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 37.20km/h
  • Podjazdy 130m

Niedziela, 7 października 2012 | Komentarze 0


I znów czas ponadrabiać zaległości. Oby ostatecznie wyjść na prostą z wpisami :)

Niedzielnie miałam niesamowitą chęć trochę pokręcić. Mimo deszczu i zimniska - pojechałam. Na tamie zawróciłam, bo przyjemności jakiejś szczególnej z tej jazdy nie miałam.



I kita:


  • DST 90.72km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:54
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 44.10km/h

Sobota, 6 października 2012 | Komentarze 4

Kategoria Góry Suche


I znów mnie wywiało w Góry Suche. Tym razem bez Rybnickiego Grzbietu. Z asfaltu Grzmiąca-Rybnica Leśna skręt w lewo w zielony i czarny TdG. Kierunek Skalne Bramy, Turzyna, Andrzejówka. Z Andrzejówki znów do Sokołowska a stąd prosto czarnym szlakiem rowerowym na Lesistą Wielką. Fantastyczna trasa; technicznie zupełnie nieciekawa, ale za to podjazdy trochę dają w kość. No i ta część Gór Kamiennych (Pasmo Lesistej) jakaś inna niż pasmo Gór Suchych. Bardzo mi się podobało. Na pewno niebawem tam wrócę (jeśli pogoda pozwoli - jeszcze w tym roku).
Wiało okrutnie. W lesie rewelacyjnie szumiały liście nad głową.

Tak się bawią dzieci w Grzmiącej:)


I jesień:






Niedługo przed szczytem Lesistej:




I na szczycie:


Chwila zjazdu i rozpostarły się przede mną G. Suche:




Po prawej Stożek Wielkie:


I znów bez mapki...

  • DST 41.76km
  • Czas 01:42
  • VAVG 24.56km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Podjazdy 340m

Czwartek, 4 października 2012 | Komentarze 3


Standard przed pracą. Na koniec wizyta u Mamki z życzeniami urodzinowymi.
Pogoda wciąż ładna, jesienna. Wciąż wieje.





  • DST 33.06km
  • Czas 01:24
  • VAVG 23.61km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Podjazdy 340m

Wtorek, 2 października 2012 | Komentarze 0


Standardzik.

O brzasku niebo jak zwykle w czasie ładnej pogody prezentowało się cudnie: