Kategorie bloga
- 1000 - 1500 w pionie
- 1500 - 2500 w pionie
- 2500 - ... w pionie
- Beesową paczką
- Beskidy
- Bieszczady
- Chaszczing
- Dolomity 2014
- Góry Bardzkie
- Góry Bialskie
- Góry Bystrzyckie
- Góry Kaczawskie
- Góry Orlickie
- Góry Sowie
- Góry Stołowe i Broumovsko
- Góry Suche
- Góry Złote
- Izery
- Jesioniki
- Karkonosze
- Korona Gór Polski
- Masyw Ślęży
- Masyw Śnieżnika
- Rekonstrukcja ACL
- Rudawy Janowickie
- Single i Ścieżki
- Wschody Słońca na szczycie
- Zima na całego!
Archiwum bloga
- 2016, Luty
- 2016, Styczeń
- 2015, Grudzień
- 2015, Listopad
- 2015, Październik
- 2015, Wrzesień
- 2015, Sierpień
- 2015, Lipiec
- 2015, Czerwiec
- 2015, Maj
- 2015, Kwiecień
- 2015, Marzec
- 2015, Luty
- 2015, Styczeń
- 2014, Grudzień
- 2014, Listopad
- 2014, Październik
- 2014, Wrzesień
- 2014, Sierpień
- 2014, Lipiec
- 2014, Czerwiec
- 2014, Maj
- 2014, Kwiecień
- 2014, Marzec
- 2014, Luty
- 2014, Styczeń
- 2013, Grudzień
- 2013, Listopad
- 2013, Październik
- 2013, Wrzesień
- 2013, Sierpień
- 2013, Lipiec
- 2013, Czerwiec
- 2013, Maj
- 2013, Kwiecień
- 2013, Marzec
- 2013, Luty
- 2013, Styczeń
- 2012, Grudzień
- 2012, Listopad
- 2012, Październik
- 2012, Wrzesień
- 2012, Sierpień
- 2012, Lipiec
- 2012, Czerwiec
- 2012, Maj
- 2012, Kwiecień
- 2012, Marzec
- 2012, Luty
- 2012, Styczeń
- 2011, Grudzień
- 2011, Listopad
- DST 38.16km
- Czas 01:48
- VAVG 21.20km/h
- VMAX 55.40km/h
A chciało się więcej
Sobota, 10 listopada 2012 | Komentarze 6
Zdecydowanie miałam chrapkę na dłuższą sobotnią trasę. Wiatr mnie jednak szybko zawrócił do domu.
Liści pięknie nawiało na drogę przy Jeziorze Bystrzyckim:
Komentarze
Rzeczywiście z początku roku nieśmiało sobie pomyślałam, że fajnie by było okrągłe 10k ukręcić i udało się :) Dystans to jednak już teraz dla mnie sprawa drugorzędna (w dużej mierze zawdzięczam to Tobie Toomp). Znacznie cenniejsze dla mnie są wspomnienia z niezapomnianych i absolutnie fantastycznych wypraw rowerowych, w których udało mi się uczestniczyć - tak w fantastycznym towarzystwie jak i w samotności. Wszystkie plany, które cele, które sobie postawiłam na początku roku udało mi się osiągnąć, a nawet znacznie znacznie więcej (choćby Pradziad, Śnieżnik czy TdG).
Był (i nadal jeszcze jest) to absolutnie fantastyczny sezon rowerowy!
A co do wiatru - pewnie gdybym mi się bardziej chciało gdzieś dalej jechać to bym parła przed siebie mimo wiatru. Ale nie chciało mi się. Było mi zimno i jakoś niemrawo. Więc wróciłam :P
