avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 68.53km
  • Czas 02:58
  • VAVG 23.10km/h
  • VMAX 58.20km/h
  • Podjazdy 660m
Wymęczone nic ciekawego

Czwartek, 10 maja 2012 | Komentarze 8


Plan wycieczki miałam bardziej ambitny, ale już na podjeździe pod Modliszów wiedziałam, że nic z niego nie będzie. Ciężko mi się dziś podjeżdżało. Dlatego trasa została zmodyfikowana na bardziej płaską. Odwiedziłam rejony Tuszyna, o których ostatnimi czasy trochę zapomniałam. Było fajnie.
I znów podrasowałam sobie moją nożną opaleniznę :)

Jezioro Bystrzyckie i Fregata po lewej. Aż się chciało napić tam zimnego piwka :) © lea


Front kościołu w Tuszynie. Niestety wstęp za bramę wzbroniony z powodu prac budowlanych (tak przynajmniej głosi tablica, ale robót żadnych nie widziałam) © lea


Ślęża się dziś bardzo przyjemnie prezentowała. © lea





Komentarze
lea
| 06:18 środa, 23 maja 2012 | linkuj Dzięki Kubeusz :)
Dla mnie droga wokół Jeziora Bystrzyckiego wciąż znajduje się na pierwszym miejscu krótszych wycieczek. Nawierzchnia piękna, widoczki wokół cudne. Czegóż chcieć więcej?!
Pozdrawiam
Kubeusz
| 22:39 sobota, 12 maja 2012 | linkuj Ostatnio będąc w tej okolicy, niestety na 4 kołach, zamarzyło mi się przyjechać rowerem nad jezioro bystrzyckie. Piękna droga przy samym jeziorze. Niech tylko zrobię formę, żebym doczłapał tam z Legnicy :D A tak poza tym to podziwiam zapał do kręcenia.
lea
| 04:44 piątek, 11 maja 2012 | linkuj jeremiks - ano z początku nie było całkiem płasko, ale później już jak najbardziej, ino pagórki :) A zwolnię na pewno jak się niebawem pogoda skiepści :P

Marku - Ślęża się pięknie wczoraj prezentowała. Dobry teraz jest dla niej okres, gdy drzewa się zielenieją i wszystko dodatkowo oświetla wiosenne Słońce. Miód dla oczu :D
Co do opalenizny - ładna ona jest średnio. Krechy na udach od kolarek będą się cudnie prezentować zarówno w krótkich szortach (jak już się zdecyduję w nie wskoczyć) jak i w krótkiej kiecce :) Z ramion już mi skóra zeszła raz, a plecy nadal mam białe więc w razie eleganckich imprez również w sukni bez pleców będę wyglądać bardzo szykownie. No ale cóż - w stroju kąpielowym przecież jeździć nie będę :P
Dominować statystyk również nie zamierzam choć całkiem ładnie się przez chwilę prezentowałam na 1. miejscu :-) Nic na siłę, ja tu się nie ścigam, ja się rozkoszuję jazdą.

Lutra - zawsze zahaczając o Wiry przychodzisz mi na myśl :-)

Piotrku - myślę, że to nie przetrenowanie (choć co ja o przetrenowaniu mogę wiedzieć), ale czasem zdarzają się cięższe dni. I sam podjazd pod Modliszów nie sprawił mi dużej trudności trudności, ale miałam porównanie z dniem wcześniejszym kiedy podjechałam go na prawie zupełnym luzie. Wczoraj po prostu czułam zmęczenie więc postanowiłam nie robić większej ilości podjazdów, bo i po co się przemęczać niepotrzebnie? :P Myślę, że to taszczenie roweru pod górę w terenie sprzed dwóch dni dało moim nogom trochę do wiwatu. Dlatego dziś też planuję niedługą spokojną trasę nad Zalew Mietkowski. Pięknie muszą się prezentować te tereny teraz, a jeszcze tej wiosny mnie tam nie widzieli :)
pioter50
| 03:24 piątek, 11 maja 2012 | linkuj Ciężko Ci się jechało pod Modliszów?Czy to efekt przetrenowania, czy może organizm nie był nie dość rozgrzany?Przecież i tak ładną trasę zrobiłaś.
lutra
| 22:11 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj Witaj Lea :))) Prawie Letnio na Twoich zdjęciach.Trasa piękna pod każdym względem.
jeremiks
| 16:16 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj Pani z deczka przegina... jeśli to było płasko, to ktoś tu jest terminatorem :)) Widzę, że nie zwalniasz :))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa liceo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]