avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 66.06km
  • Czas 03:00
  • VAVG 22.02km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Podjazdy 540m
Tąpadła i Jezioro

Sobota, 28 kwietnia 2012 | Komentarze 8


Dość spokojne, niezbyt ambitne szwendanie się po okolicy.

Posiadanie bardzo małego rozumku poskutkowało poważnym sfajczeniem się - mogę robić za żywą flagę polski na meczach :P Będzie piekąco, oj będzie...

Podczas podjazdu pod tamę "wziął mnie" jeden kolarz, ale odwrócił się i powiedział: "ładnie jedziesz; na takim (jak jego) rowerze spokojnie byś mnie prześcignęła" czy coś w tym stylu :) Miło mi się zrobiło więc uprzejmie podziękowałam.
Podczas postoju na podładowanie bułką baterii poczułam nieprzyjemne pieczenie ramion więc zrezygnowałam z dalszej podróży.
Po wejściu do domu zostałam wyśmiana przez Męża :-) Ten to ma poczucie humoru. Ale kto się śmieje ten.... w razie czego później smaruje moje ramiona kefirem/maślanką :D

Karkonosze w tle. Za Wirkami. © lea


Jezioro Bystrzyckie © lea


Tama na Jez. Bystrzyckim © lea





Komentarze
lea
| 12:04 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj - Pradziada jestem świadoma i bardzo chętna, ale może sobie go zostawię na przyszły rok... a może nie .... :P
- w Rudawy Janowickie baaaaardzo wstępnie jestem już umówiona. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jedna z najbardziej ambitnych moich wypraw zeszłorocznych to były Kolorowe Jeziorka w Rudawach. Teraz chyba spróbuję trochę więcej pojeździć w terenie. Bo wtedy to była trasa tam dołem przez Kamienną Górę i z powrotem górą przez Bolków i Dobromierz. Terenu jak na lekarstwo, czyli dojazd do jeziorek i z powrotem :D
- Śnieżnik - no nie wiem, jakoś nie bardzo. Ale może jeszcze jestem zniesmaczona Górami Złotymi po niedzielnej wycieczce. Może właśnie tym bardziej powinnam tam niebawem wrócić. Zobaczymy...
- Harrachov - nie wiem, zupełnie o tym nie myślałam. Ale na pewno trasy > 200 km zostawiam sobie na za jakiś czas.

Wiem, że jest tego dużo, ale zanim zdecyduję się na Karkonoską to, mimo wszystko, chciałabym zrealizować inne mniej wymagające, a jednocześnie bardzo ciekawe trasy. Na wszystko przyjdzie czas :-)
pioter50
| 11:23 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Nie ustaliłaś sobie dalszych celów?No to już Ci podpowiadam: Śnieżnik, Praded, może do Harrachova skoczysz?Rudawy Janowickie może nie są daleko ale wyjazdy tam będą wymagające.
lea
| 11:16 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Lutra - dzięki. Na razie żadnych podejść do Karkonoskiej robić nie zamierzam. Przede wszystkim - ten podjazd ma być dla mnie swego rodzaju zwieńczeniem tegorocznej pracy nad swoją formą więc jakoś nieszczególnie mi do niego śpieszno, bo jeszcze nie ustaliłam sobie dalszych celów :P

Ancorku - dziś również się posmarowałam i żadnych problemów nie mam, choć wciąż czerwona skóra piecze po wczoraj :)

jeremiks i Marku - kefir okazał się zbędny, wieczorne piwo chyba załatwiło sprawę :D
Po tej stronie, z której cyknęłam fotkę tamie jest bardzo przyjemna miejscówka na chwilę odpoczynku.

Piotrze - rzeczywiście, mimo niedługich dystansów w tym tygodniu, czuję lekkie zmęczenie materiału. Jednak środowe Schronisko Orzeł i czwartkowe Kozie Siodło trochę mną sponiewierały. Radośnie jutro czeka mnie cały dzień pracy więc spokojnie sobie od roweru odpocznę :-)
pioter50
| 04:33 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Dla wielu osób taki wyjazd, takim tempem to już spory wyczyn.Po ostatnich, bardzo wymagających trasach, należy Ci się mała regeneracja.
jeremiks
| 19:31 sobota, 28 kwietnia 2012 | linkuj "dość spokojne, niezbyt ambitne szwendanie się po okolicy"... widzę, że dobry nastrój Cię nie opuszcza :)) Ten numer z kefirem i maślanką bardzo mi się podoba :))) Fotki jak zawsze cudne :))
Ancorek
| 19:14 sobota, 28 kwietnia 2012 | linkuj Pozdrawiam podpieczoną Kooleżankę - ja dziś mazałam 4 x filtrem 15 po łapkach, a i tak skóra szczypie. Sobota nam się udała!
lutra
| 18:12 sobota, 28 kwietnia 2012 | linkuj Lubię Twoje zdjęcia,szczególnie te,które przedstawiają znane mi z codzienności obrazy.Podróżując po pracy na zakupy (niestety z braku czasu samochodem),widziałem wielu rowerzystów i szczerze mówiąc wypatrywałem poznanych ostatnio z kilku zdjęć sylwetek.Twojej i Piotrowej.Bez powodzenia. :)))
Na wypadek gdyby i Tobie zapachniała przygoda na Karkonoskiej,Życzę uwieńczenia sukcesem tego pragnienia.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iesta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]