avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 106.63km
  • Czas 05:02
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Podjazdy 540m
18.03.2012

Niedziela, 18 marca 2012 | Komentarze 9


Niestety nie udało mi się zgrać z Toompem :/
Zmobilizowałam się jednak sama i udało mi się dojechać z Wrocławia do Świdnicy, zahaczając na koniec o tamę na Bystrzyckim :) Ale krążyłam po Wrocławiu bardzo długo, gubiłam się, motałam. Ostatecznie jednak udało się wyjechać!

A na Przełęczy Tąpadła minęłam się z Toompem (to byłeś Ty, prawda?). Szkoda, że nie udało się zatrzymać, dziś na Przełęczy tak dużo ludzi i samochodów, że jakiekolwiek manewry na rowerze odpadały.

Nareszcie jazda w krótkich spodenkach, bez ani chwili chłodu :D

Zdjęcia niestety z komórki:

Mauzoleum feldmarszałka Gebharda Leberechta von Bluchera w Krobielowicach z zewnątrz © lea


Mauzoleum feldmarszałka Gebharda Leberechta von Bluchera w Krobielowicach i w środku © lea


Tablica przed mauzoleum feldmarszałka Gebharda Leberechta von Bluchera w Krobielowicach © lea


Pałac w Krobielowicach © lea


Brama wjazdowa do pałacu © lea


Tłumy na Przełęczy Tąpadła © lea


I wciąż lekko zamarznięte Jezioro Bystrzyckie © lea





Komentarze
lea
| 10:58 poniedziałek, 19 marca 2012 | linkuj :) Wczoraj była idealna pogoda na krótkie spodenki. Miałam w planie wyjechać i w krótkim rękawku, ale ostatecznie zrezygnowałam z tego pomysłu. I bardzo dobrze.

Marku - pałac rzeczywiście prezentował się pięknie. Choć, jak pewnie już zauważyłeś, preferuję ruiny, to ten zrobił na mnie spore wrażenie. Zwłaszcza w tak pięknym słonecznym świetle. A o mauzoleum powiedział mi mój brat przed moim wyjazdem; choć i tak bym go nie przegapiła, gdyż stoi przy samej drodze.

Ancorku-Damo :) mam nadzieję, że ten deszcz u Ciebie to chwilowe załamanie pogody, bo szkoda by było tych magnolii, są naprawdę przepiękne.
Ancorek
| 21:31 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Lea - ależ dajesz czadu! Pięknie.
Miło zobaczyć na Twoich fotkach Krobielowice, cel naszych wycieczek sprzed kilku latek.
Krótkie spodenki...jeszcze się nie odważyłam, czekam na powrót słońca, a tymczasem deszcz leje od rana (i kwiaty magnolii niszczy).
lea
| 20:19 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Wiesz co Pioter - nie myślałam o tym, ale pomysł całkiem fajny. Jednak myślę, że zdecydowanie nie jestem na to gotowa. Wpierw chcę sama sobie trochę po górkach pojeździć, zobaczyć jak się czuję w terenie. W zeszłym roku tak na dobrą sprawę zaliczyłam tylko dwie w miarę sensowne jazdy w terenie: Ślężę (bardzo krótka piłka, bo podjazd z Tąpadłej i zjazd tą samą trasą) i Wielka Sowa (niebieskim szlakiem, wpierw szosą z Zagórza, przez Michałkową, Glinno, potem teren do Przełęczy Walimskiej i podjazd również niebieskim na górę; zjazd zdaje się czerwonym na Przełęcz Sokolą). Jeśli podejdzie mi jazda w terenie to może w przyszłym roku skuszę się na maratony :)

Toomp - rzeczywiście okazji do wspólnej jazdy będzie najpewniej bez liku. Zatem do zobaczenia ;-)
pioter50
| 19:38 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Lea, no i wiesz... teraz ja czuję Twój oddech na plecach ;).Chyba wolałem, kiedy to Ty byłaś z przodu.Myślałaś, żeby zacząć startować w maratonach?Jest początek sezonu, mogłabyś spróbować.Nie musisz się ścigać, pojedziesz po swojemu a maratony mtb to dobra okazja do zwiedzenia fajnych miejsc.Poznałabyś masę fajnych ludzi, z którymi przemierzałabyś trasy maratonów.Po takim maratonowym sezonie miałabyś co wspominać i nie byłabyś sama na trasach.Oczywiście zrobisz, co zechcesz.
lea
| 18:49 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Maratonka - ja nie jestem z Wrocławia, ale wylądowałam tam wczoraj na imprezie. Z wielką radością dziś wróciłam do swojego domu w Świdnicy. We Wrocławiu studiowałam kilka lat temu, natomiast tych terenów, w których wylądowałam dziś, nie znam zupełnie, dlatego taka zagubiona była.

Dzięki wielkie Pioter - super było, choć od Tąpadła aż do Bystrzycy Górnej miałam dość duży kryzys. Natomiast po zjechaniu z tamy jechałam jakby mi skrzydła wyrosły. I gdyby nie późna już dość godzina to pewnie bym zajechała jeszcze gdzieś dalej :-) Teraz czekać na kolejne tak ciepłe dni, bo najbliższy czas będzie znacznie chłodniejszy.
pioter50
| 18:30 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Jednak zrealizowałaś plan i zrobiłaś piękną trasę.Ciekawe miejsca zwiedziłaś.Gratuluję
maratonka
| 18:24 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Heloooooł! Ja też jestem z Wrocławia!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ragna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]