avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 21.99km
  • Czas 01:11
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 30.30km/h
20.01.2012

Piątek, 20 stycznia 2012 | Komentarze 8


Bystrzyca Górna i z powrotem.

Na jakiś czas rzucam rower w kąt. Od niecałych 10 dni bolało mnie delikatnie kolano podczas jazdy (tylko podczas jazdy, w innych warunkach ból nie dawał znaku życia), głównie przy podjazdach.
Natomiast dzisiejsza krótka wyprawa to już zupełnie niemiłe rwanie (przy podjazdach już wykrzywiające bólem paszczę), nawet na płaskim.
Zamierzam do końca stycznia nie jeździć, przejść się kilka razy (a najlepiej codziennie) na basen i porządnie to kolano wygrzewać.
Jeśli do tego czasu ból nie przejdzie czeka mnie wizyta u rodzinnego (ku mej uciesze jest zapalonym rowerzystą:)

Jeśli macie jakieś inne porady "z domowej apteczki", będę wdzięczna.

Pozdrawiam serdecznie!


Komentarze
oelka
| 17:51 poniedziałek, 23 stycznia 2012 | linkuj O tym jakie mięśnie nie pracują na rowerze przekonałem się dwa lata temu w Gorcach, gdzie pojechałem bez roweru. Fakt, że pod górę radziłem sobie bez najmniejszej zadyszki. Ale w dół, szczególnie już po zejściu nie było zbyt przyjemnie...
lea
| 19:29 niedziela, 22 stycznia 2012 | linkuj Oelka - no nie wiem jak z w tym basenem będzie :) Mam nadzieję, że nie wysiądę po dwóch długościach. W tamtym roku miałam urlop w Bieszczadach. Podejście na Małą Rawkę poszło mi tak szybko i bezproblemowo, że byłam oniemiała. Zdecydowanie podczas wchodzenia pracowały "mięśnie rowerowe"; tymczasem zejście z Wielkiej Rawki było dla mnie piekłem, również ze względu na to, że inne mięśnie (niewyćwiczone za bardzo u mnie) biorą udział w schodzeniu. Oby z basenem nie było podobnie :) Się okaże niebawem...
oelka
| 00:09 niedziela, 22 stycznia 2012 | linkuj Jeśli pływasz tak jak jeździsz to z marszu machniesz kilkanaście długości basenu :-)

Kiedy zacząłem jeździć dłuższe dystanse był okres gdy wyjazd kończył się powrotem z bolącym kolanem. Jakoś specjalnie z tym nie walczyłem i samo przeszło. Jeśli teraz mnie to kolano czasem zaboli, to podczas chodzenia. Nigdy podczas jazdy na rowerze. Widocznie za mało chodzę ;-)

A gdybyś z kolanem musiała się udać do specjalisty, czyli ortopedy, to spotkałem się z sugestiami, by w takiej sytuacji szukać specjalisty od medycyny sportowej. Oni ogólnie lepiej sobie radzą niż zwykły ortopeda.
lea
| 10:48 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj Dziękuję Wam chłopaki!! :)

Zainteresuję się na pewno kwestią ustawienia siodełka. Od poniedziałku, po zmianie pozycji, będę wyskakiwać na kilkukilometrowy spacerek rowerowy i obserwować reakcję kolana (innej opcji określenia prawidłowego ustawienia nie widzę:)

Co do basenu. Od kilku miesięcy już zbieram się w sobie by zacząć regularnie z niego korzystać. Wcześniej myślałam, że zima będzie czasem zupełnego odpoczynku od jazd i basen miał być dla mnie miłą odmianą. Jakoś tak nie wychodzi mi to :) Jednak zmiana (albo dorzucenie) formy aktywności na pewno jest fajnym pomysłem, zwłaszcza teraz, gdy pogoda średnia i kolano pobolewa. Więc od poniedziałku basen.
Kiedyś sporo pływałam, teraz zastanawiam się czy nie pójdę od razu na dno :D

Serwus
lutra
| 07:34 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj Co z tym basenem Lea?obserwując Twoje dotychczasowe wyczyny i hart ducha,sądzę,że na basen zabierzesz licznik od roweru ;-) .Tylko co z podjazdami? A raczej bez podjazdów.

Życzę szybkiego powrotu na szlak...Bez bólu.
pioter50
| 17:19 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj Musiałem wysłać do Ciebie w tym temacie wiadomość bo tekst nie zmieścił się komentarzu.Taki gaduła ze mnie ;)Życzę zdrówka.
lutra
| 16:06 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj Oczywiście trzeba to skonsultować z lekarzem.Jeśli na dodatek jest zapalonym rowerzystą tym lepiej.Moim zdaniem powinnaś pójść do lekarza razem z rowerem. ;) .Nie jestem w tej materii alfą i omegą ale w dolegliwościach podobnych do opisanych przez Ciebie,pomogła mi zmiana pozycji.Zmiana położenia siodełka wzdłuż osi roweru (do przodu-do tyłu).Ktoś z doświadczeniem powinien przeanalizować (na żywo) Twoją pozycję na rowerze i stwierdzić czy podczas naciskania,Twoja stopa nie jest wysunięta za bardzo do przodu względem kolana.Moim zdaniem,jeśli przyczyną jest zła pozycja,jej zmiana da efekt w ciągu kilku dni ustaniem bólu nawet kiedy nie przerwiesz jazdy.Jeśli pozycja nie zostanie zmieniona (zakładam,że to jest przyczyną),nawet po długiej rekonwalescencji problem powróci.Może to być też kwestia umocowania buta do pedału.Nie w "osi" albo zbyt sztywno.
Prześledź wiadomości w internecie i zapytaj sportowców.Oni będą mieli pewność.To co robisz to nie są niedzielne spacerki.Pioter z pewnością może coś na ten temat powiedzieć.Nie jestem znawcą.Tylko sygnalizuję gdzie może tkwić przyczyna.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa owrac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]