avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wielka Sowa i Kalenica

Wtorek, 5 maja 2015 | Komentarze 3


Tym razem Sowie w samotności.
Radość mi ta trasa przyniosła niebywałą.

Na dojeździe na Przełęcz Walimską, tą samą drogą co 3 dni wcześniej:




Glinno w dole, Wielka Sowa w tle:


Na niebieskim pieszym Glinno-Przeł. Walimska towarzyszy mi przez chwil kilka Słodziak. Przez kilka pierwszych sekund nieszczególnie ufni jesteśmy wobec siebie, ale później całkiem przyjemnie nas się kawałek wspólnie podróżuje.


Tego dnia decyduję się na dotarcie na szczyt niebieskim szlakiem pieszym. Uwielbiam ten podjazd, choć wciąż nie udaje mi się go pokonać w 100% w siodle. Kiedyś się uda. Komentarz do Reigna - uwielbiam go na ciężkich technicznie, stronych terenowych podjazdach! Oczywiście na fotce wygląda to-to prawie jak autostrada :P




Na szczycie chwila posiadówki, zjazd czerwonym pod Schronisko Sowa. I tam krótkie pławienie się w promieniach prawie letniego Słońca, żółty na Kozie Siodło i zjazd czerwonym na Przeł. Jugowską.


Nieszczególnie długo zastanawiam się co dalej. Decyzja szybko podejmuje się sama - Kalenica. Podjazd idzie całkiem sprawnie, jest siła, choć na mocno sztywnych kawałkach brakowało mi możliwości mocnego chwytu prawej ręki.
Widoki niestety bardzo słabiutkie więc miast na góry patrzyłam w dół:)


Powrót na Jugowską tą samą drogą. Ok. 2 kilometry zjazdu asfaltowego w stronę Kamionek i odbicie w czerwony pieszy, który z różnymi modyfikacjami po drodze ostatecznie doprowadza mnie dokładnie tam gdzie chciałam - asfalt Rościszów-Walim, przy zjeździe do Glinna. Zjeżdzam asfaltem i wracam z Glinna tak jak przyjechałamn - czerwonym strefowym.
A po drodze z pozdrowieniami dla Młodego Mariusza:




Komentarze
profesor
| 23:20 wtorek, 12 maja 2015 | linkuj Hm będę musiał i ja w końcu spróbować wjechać tym niebieskim na szczyt :),za to Kalenica od Jugowskiej zaliczona bez żadnej podpórki :). Powrót z Kalenicy przez szczyt Rymarza po singielku :)
ankaj28
| 16:52 wtorek, 12 maja 2015 | linkuj Świetna podpórka pod rower - trzeba było do domu zatargać :)
starszy Mariusz :) | 17:14 poniedziałek, 11 maja 2015 | linkuj No pięknie tam w Sowich, ciągnie mnie tam,ale coś nie mogę tam dotrzeć:)

Dziękuje za pozdrowienia i zdjęcie, jak mi się uda i okoliczne kozy nadal się będą wypasały to spodziewaj się.."odwetu" :P

Pozdrawiam :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dniaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]