avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 71.00km
  • Podjazdy 1300m
  • Sprzęt KROSSowy
Stołowe i Orlickie szosowo

Niedziela, 19 kwietnia 2015 | Komentarze 5

Uczestnicy


O-jo-joj! Pobudka, poranek, próby ogarnięcia się i wyruszenia w trasę to Piekło na Ziemi!
Gdyby Bogdan nie zdecydował się pocisnąć ze mną asfaltem na Pasterkę to nie wiem czy nie zaległabym w mieszkaniu czekając na powrót terenowej trójki odłogiem.
Ale ostatecznie udało się, choć podjazd na Lisią Przełęcz to katorga jakich mało!
Więcej już nie piję :P

W Pasterce czekają już na nas Ania i Kubi, którzy dotarli na miejsce autem. Chwila posiadówki, ustalenie gdzie mogę się pobujać asfaltami i czas rozstania. Oni w Teren, ja na szosę. Choć coś czuję, że niebawem i szosa zasłuży na wielką literę. Na chwilę najpewniej, ale jednak.

Z Pasterki wracam na Lisią.
Oj! Droga z Pasterki do Szosy Stu Zakrętów - magia!








Z Lisiej czeka mnie najmniej przyjemna część trasy tego dnia - zjazd do Dusznik starym rozpadającym się "asfaltem". Ze sprawnymi wszystkimi częściami ciała ten odcinek byłby mordęgą. Tego dnia, tydzień po złamaniu palca, w pewnym miejscu byłam już na granicy zatrzymania się i prowadzenia roweru na piechotę. Jazda w dół, po dziurze na dziurze, z ino jedną ręką na kierownicy nie należy do lekkich i przyjemnych. Wszystkie mięśnie spięte w obawie i oczekiwaniu na jakąś pomyłkę i glebę. Fuj! Nie szybko wrócę na tę drogę.

Z Dusznik kieruję się przepięknym nowym asfaltem na Zieleniec. Droga prowadzi cudnym wąwozem, ze stromymi zboczami z obu stron i rzeczką wijącą się zaraz przy drodze. Cudo. Sama końcówka oferuje troszkę większe nachylenia, które kończą się wraz z dotarciem do Zieleńca, przechodząc wpierw w hopki a ostatecznie w zjazd.


W Zieleńcu zaskoczenie - stok pod gondolą jak i sama gondola działają, ludzie (choć nieliczni) cisną jeszcze na zjazdówkach.


Na zjeździe zatrzymuję się na uroczym punkcie widokowym i chwilę odpoczywam w promieniach Słońca.


Po dotarciu do Cihalki wybieram krótki przejazd leśną szutrówką, dojazd do Olesnice i przekroczenie granicy w Kotle.


Z Kotła do Lewina Kłodzkiego, krótko krajową 8ką, zjazd do Jerzykowic i powrót do Kudowy, na makaron i pogawędki z młodymi, póki starzy nie wrócą do domu :P


Dziękuję Wam Kudowianie za gościnę!
Jak gdzieś już napisałam - szosa czy nie szosa, i tak było świetnie! :)



Komentarze
mors
| 23:14 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj Śnieg 19 kwietnia! *-*
z1b1
| 09:46 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj Właśnie, szosa a wygląda jakbyś była w górach :)) Zdjęcia fajne, super!! Pozdrower!
cerber27
| 20:49 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj My również dziękujemy za odwiedziny, mam nadzieję że następnym razem będziemy eksplorować teren, Hvezda czeka :)
starszapani
| 07:55 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Szosa czy nie szosa ale i tak tajne zdjęcia :) Uważaj na paluszka i wracaj szybko w teren bo za dużo kilosów trzaskasz;)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa trzad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]