avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 141.88km
  • Teren 30.00km
  • Czas 07:45
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Podjazdy 2600m
  • Sprzęt KROSSowy
Mocarne Pogórze Orlickie

Sobota, 29 marca 2014 | Komentarze 10

Uczestnicy


Kolejny wypad z ekipą.
Co jest cudownego w tych spotkaniach - zawsze znajdzie się ktoś kto rzuci hasło wypadu, zaraz znajduje się osoba chętna by oprowadzać resztę, większość z uśmiechami na ustach dołącza i podąża - czasem w ciemno - za przewodnikiem "stada". Tym razem wodzem był Bogdan. Postanowił sprezentować nam wycieczkę po Pogórzu Orlickim.
Na miejsce spotkania, czyli do Kudowy, docieram na rowerze. Wybieram przejazd przez przejście graniczne na Przełęczy pod Czarnochem, Broumov, Police n. Metuji i Hronov. Na samej końcówce się trochę gubię i przypadkiem zjeżdżam aż do Nachodu.






Klasztor Benedyktynów w Broumovie:


U Cerbera i Ani czeka już na mnie pyszna kawa oraz Toomp z Arturem :) Chwila na wytchnienie i przegryzkę i zaraz docierają do nas z Kłodzka: Ania, Ryjek i Bogdano. Przed ustalonym czasem ruszamy w tany!

W drodze do Jiraskovej Chaty:








W Jiraskovej czas na zasłużony wypoczynek w dymie przy pysznym Primatorze.




Kolejny punkt wycieczki to Peklo, do którego podążamy fantastycznym czerwonym szlakiem pieszym.




(podwędzone Ryjkowi:)


Z Pekla cisnęliśmy do Novego Hradka. Nie obyło się bez ostrych podjazdów. Przewodnik postarał się byśmy wrócili do domów mocno zmęczeni :)




Niedaleko Olesnicy rozłączamy się na chwilę z trójką współtowarzyszy, którzy krótszą drogą pomykają schłodzić nam piwka. Piątka ślepo podąża za Przewodnikiem, który ma dla nas przed obiadem kilka niespodzianek podjazdowych, a na końcu cudowny łąkowy zjazd.






Po obiedzie czeka nas kolejna górka, która kończy się w Borovej gdzie niestety musimy pożegnać się z Kłodzką częścią ekipy, pędzącą do Kudowy na pociąg. W piątkę kontynuujemy zabawę z rowerami i kosztujemy czadowy przejazd nad piekielnym urwiskiem:)










Od wspaniałych Kudowian dostaję propozycję noclegu. Nie mam innej opcji - muszę (i chcę) przyjąć zaproszenie :D
Dzień kończy się pogaduchami i piwnym wypoczynkiem w sielankowej atmosferze.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wspaniałą gościnę!!

Całej ekipie wielkie dzięki za genialną atmosferę, śmiechy i snute plany na najbliższą rowerową przyszłość!

Druga część mapki będzie kiedy podwędzę orlicką cześć Bogdanowi. Na razie tylko dojazd.




Komentarze
mors
| 20:44 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj Jedni tłuką dystanse, inni tłuką się po górach, a Emi łączy jedno z drugim - bez komentarza. ;D
PS. szkoda, że nie podwędzasz od Towarzyszy zdjęć ze sobą, ale jakoś se radzę. ;)
lea
| 15:27 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj Było wiosennie/letnio, było ciepło, było śmiesznie, atrakcyjnie i męcząco, czyli tak jak być powinno :D
A ekipa? Najlepsza z możliwych! :-)
Kot
| 17:50 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj Trasa soczysta :) i jaka wiosenna, aż się cieplej robi od samego czytania i patrzenia na foty. Fotki druga i trzecia - genialne, aż by chciało się tam być w tamtej chwili.
ankaj28
| 17:30 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj Cudownie było - blisko domu a zupełnie inny świat. Dzięki przeogromne za tą przygodę.
starszapani
| 21:22 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Hihi, Wy na letniaczka a ja śmigałam w stroju iście zimowym jak na rasowego zmarzlaka przystało ;D
Fajne zdjęcia :)))
lea
| 20:22 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Z największą przyjemnością :-)
Do zobaczyska
cerber27
| 20:21 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Cieszę się ze Ci się podobało, następna trasa po GS+B :) wspólnie zaplanowana !!! Pozdrawiam i do zobaczenia w Londynie. Pozdrower
lea
| 20:14 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj To i tak fantastyczne jest, że takie wypady realizujemy już w marcu.
Na większe szaleństwa przyjdzie czas już niebawem :D
Również dzięki Ci Ryjku :*
ryjek
| 19:54 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Czadersko było, szkoda że dzień taki krótki i bark sił na początku sezonu, żeby do domu przy latarkach wrócić. Dzięki Emi za ten cudowny dzień :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]