avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 71.68km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Podjazdy 1089m
  • Sprzęt KROSSowy
W poszukiwaniu braku zimy

Poniedziałek, 17 lutego 2014 | Komentarze 9


Zdarzają się takie dni kiedy budzę się z rana leciutka i zwiewna, jak delikatny puszek. Są to dni kiedy to z jakiś niewytłumaczalnych przyczyn mózg kurczy mi się do rozmiarów zaschniętego ziarna groszku. I spełnia swoje zadanie niewiele od rzeczonego ziarenka lepiej.
Dziś nadszedł ten dzień. Piękny i słoneczny, iście wiosenny 17 lutego.
Wszystkie trzy myśli, które miałam do ogarnięcia, przemyślałam i wyruszyłam około południa w świat.
Decyzja - no oczywiście, że teren. Jakże by inaczej! 17 lutego to przecież środek sezonu mtb, wszystkie szlaki czyste i suche....
Co też za pomysły mi czasem przychodzą do głowy? :D

Na - w całości szosowym - dojeździe do Andrzejówki jestem bardzo spokojna, żadnego wyrywania się, żadnego ścigania ze sobą czy z wiatrem (który dziś zdecydowanie delikatniejszy był niż przez weekend), słoneczny spacerek pod górkę.

I w tym miejscu czas na zestawienie obrazków...

11 kwietnia 2012:


11 kwietnia 2013:


17 LUTEGO 2014:


W związku ze szczątkowymi umiejętnościami dedukcji i rozumowania cisnę w teren. W stronę Turzyny:
Karkonosze w oddali:


Oraz Waligóra znacznie bliżej:


Szybko orientuję się, że lekko dziś nie będzie i to dopiero rozkwit przedwiośnia w górach.


Na tym podjeździe szalenie ciężko jest w warunkach idealnych, teraz nie pozostaje nic jak wpychanie siebie i roweru do góry na piechotę.


Na szczycie Turzyny:


I dalej w świat w stronę Skalnych Bram:




Na koniec by podkreślić mój dzisiejszy poziom intelektu obieram kierunek na czerwony szlak pieszy. Brawo!


Eeee, ważne, że nic się nie stało. W planach było więcej jazdy w terenie, ale rozsądek w końcu się przebudził i zrezygnowałam z dalszych zimowo-śnieżno-lodowych harców. Większość trasy jednak udało się przejechać. Kilkukrotnie wyratowałam swoje dupsko przed stłuczeniem. Było fajnie. Nie rewelacyjnie, bo to jednak za duży hardkor, ale fajnie na pewno :)





Komentarze
Jarro
| 11:24 środa, 19 lutego 2014 | linkuj Oj tam, myślę, że paru by się znalazło takich (szczególnie ze stolycy), którzy by w klapkach ten czerwony przeszli :), a co dopiero rowerem. A poważnie to szacunek, niezły hardkor:)
lea
| 17:12 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj Oj wesoło było na czerwonym. Oczywiście większość pokonana na piechotę. Dopiero na końcowym zjeździe wsiadłam na rower i.. prawie zaliczyłam glebę na szczątkach lodu :P

Radzior - myślę, że po moim ewentualnym bohaterskim zgonie Kota zostanie z moim mężem :D

A w łóżku leżę i książkę czytam wieczorami :)
ramborower | 16:21 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj No nieźle w taką chlapę do lasu ! Zamiast w łóżku leżeć i książkę czytać ;)
ankaj28
| 19:56 poniedziałek, 17 lutego 2014 | linkuj Jestem pełna podziwu: sama, daleko, zima - w małym ciałku WIEEEELKI duch!!!!
cremaster
| 19:04 poniedziałek, 17 lutego 2014 | linkuj Zjazd ze Skalnych Bram zimą? Zapiszesz mi w testamencie swojego kota? :D To chyba była niezapomniana jazda :)
cremaster
| 19:02 poniedziałek, 17 lutego 2014 | linkuj Zjazd ze Skalnych Bram zimą? Zapiszesz mi w testamencie swojego kota? :D To chyba była niezapomniana jazda :)
mors
| 18:46 poniedziałek, 17 lutego 2014 | linkuj Ja już nie pamiętam, jak śnieg wygląda... :(
;)
k4r3l
| 18:11 poniedziałek, 17 lutego 2014 | linkuj Hehehe, no końcówka świetna ;) Musiało być wesoło ;)
lutra
| 17:59 poniedziałek, 17 lutego 2014 | linkuj Dzionek. Jak większość dzionków pełen popierdzielonej krzątaniny. Nadszedł wieczór i znalazłem wreszcie wpis z którego wynika, że świat właściwie jest zupełnie normalny :)))... Jeśli nie spierniczymy sobie życia nadmiarem własnych kalkulacji, że czasem warto kierować się impulsem. :))). Lea, Gęba mi się śmieje. Od dzisiaj to moja ulubiona opowieść. :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa waczy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]