avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 85.79km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 19.87km/h
  • VMAX 76.20km/h
  • Podjazdy 1588m
  • Sprzęt ZaSkarb
Góry Suche przed pracą

Wtorek, 8 października 2013 | Komentarze 6

Kategoria Góry Suche


Kuba wyraził chęć by dołączyć dziś do mnie na rowerze. Ja po niedzieli musiałam się policzyć z dwoma kawałkami na czerwonym szlaku Skalne Bramy-Grzmiąca.
Chwilę po 10tej spotykamy się pod Andrzejówką. Pierwszy (i na pewno ostatni) raz w tym roku dojeżdżałam tu przez Wałbrzych, jak ja nie znoszę tej drogi!!! Przynajmniej podjazdów na niej nie brakuje. Spod Andrzejówki powtarzamy część trasy, którą w niedzielę jechałam z Mariuszkiem, czyli wbijamy na Turzynę (chyba ten krótki podjazd zostanie moim ulubionym w najbliższym czasie:), następnie kierujemy się na Skalne Bramy i dalej czerwonym. Za Skalnymi docieramy do pierwszego zjazdu, z którym mam na pieńku. I tak póki co zostaje. Zdecydowanie za ślisko dziś było bym się podjęła próby zjechania tego kamienistego kawałka. Następne "na pieńku" to uskok, który mnie w niedzielę zatrzymał. Tak też się stało i tym razem, ale nie poddałam się i po kilku nieudanych próbach nastąpiło przełamanie. Zjechałam raz, jeszcze raz podeszłam i zjechałam drugi raz. Jest ok! :) Z Grzmiącej czarnym TdG docieramy do Łomnicy, skąd niebieskim TdG przemy na Przeł. pod Szpiczakiem. Tu się rozstajemy. Ja chcę jeszcze zaliczyć Waligórę. Niestety nie starcza czasu (dopiero po dotarciu do domu okazało się, że zacznę pracę godzinę później niż myślałam). No nic tam.
Powrót do domu w zawrotnym tempie, rozpalającym mi mięśnie i płuca do czerwoności:D
Piękny dziś dzień, ciepły i słoneczny.



Kopalnia rybnicka:




Nie dawałam się pokonać kolejnym porażkom.








Komentarze
Gość | 14:53 środa, 9 października 2013 | linkuj spod lodu- Ty to jesteś harcorem ;) oszczędzaj się trochę, bo 67 daleko....
Gość spod lodu ;) | 07:35 środa, 9 października 2013 | linkuj Ot, przewietrzyła się, nie?. ;)

Mój max dystans przed pracą, poza samym 4km dojazdem, to jakieś 100m w bok do sklepu... :D:D
Chociaż po pracy kilka razy 100km wpadło... :p
Lea | 04:13 środa, 9 października 2013 | linkuj A u mnie to jeszcze trochę inaczej wygląda, gdyż jestem sobie sama szefem. Ale rzeczywiście pracę mam jedynie popołudniowo-wieczorną.
daniel3ttt
| 22:12 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Ja mam podobnie, prawie same drugie zmiany i od czasu do czasu trzecie
birdas
| 18:54 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Jak czytałem wpis to od razu chciałem o to samo zapytać. Jeśli przed pracą robi się taki trening to chyba nawet nie jest to druga zmiana tylko trzecia. :/
ramborower | 15:35 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Hm....sam już nie wiem... pracujesz tylko na drugą zmianę ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa trzad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]