avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 36.40km
  • Czas 01:54
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Podjazdy 491m
  • Sprzęt ZaSkarb
Ostatni wyjazd przed śmiercią napędu

Czwartek, 10 stycznia 2013 | Komentarze 3


Wybrałam się wpierw podjazdem na Modliszów - wiało w paszczę, jechało się ciężko, zwłaszcza na konającym napędzie. Potem Złoty Las, Jezioro i powrót do domu.
Po tym dniu czekała mnie dłuuuuga przerwa od roweru.


A w międzyczasie (19.01.2013) wybrałam się na wspomnianą wcześniej wycieczkę po Górach Suchych. Przeszłam ok. 16 km, pomijając Andrzejówkę, spotkałam na trasie chyba 2 czy 3 osoby. Cudne są zimowe G. Suche - takie dzikie i puste. Szlaki dość często sama sobie musiałam przecierać (śniegu całe szczęście była znośna ilość).
Zimno było - poniżej 10 st C na minusie - odczułam to dopiero gdy czekałam na odebrania mnie przez Męża, ok godziny 16:00.

Wyruszyłam czerwonym szlakiem pieszym z Grzmiącej.


Po pewnym czasie szlak ten złączył się z zielonym mtb, którym niejednokrotnie w sezonie cisnęłam na rowerze (miło widzieć znajome trasy z nowej perspektywy:)






I rzut okiem za siebie na swoje samotne ślady (w drodze na Turzynę)



Komentarze
lutra
| 11:36 środa, 13 lutego 2013 | linkuj Myślałem,że takie zimy to już odległa historia.Okazuje się,że "CZA" tyłek ruszyć ;) i poszukać trochę.
lea
| 08:43 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj Prawda, trafiłam na genialną aurę zimową wtedy.
Jak tylko kiedyś będziesz mieć okazję - polecam zimę w Górach Suchych; niby one niskie i niepozorne, ale mają klimat niepowtarzalny :)
Pozdrawiam serdecznie
panther
| 08:04 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj Jak w bajce :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kojni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]