avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Masywy z małym klopsem.

Niedziela, 12 kwietnia 2015 | Komentarze 9

Uczestnicy


Po rozkrętce dnia wczorajszego w kameralnym Kubowym towarzystwie dziś dzień większego zgromadzenia.
Docieramy z Kubskim na miejsce przed czasem, po chwili zaczynają zjeżdżać się riderzy z forum emtb.pl, z którymi jesteśmy pobieżnie umówieni na dziś. I jako zwieńczenie oczekiwania na parkingu zjawia się DKL prosto z Kudowy :) Cudnie, są wszyscy. Szyku szyku i JAZDA pod górę w stronę czerwonego OS1. Podjeżdżamy w dość spokojnym sześcioosobowym składzie: Łukasz "Elwuu", Piotrek "Makrela", 2xKudowa i 2xŚwidnica.

Po dotarciu na szczyt okazuje się, że na wstępie OS1 w pełnym skupieniu technikę ćwiczą Roberto "Ghost" i Vasco.




W międzyczasie na miejsce dotarł jeszcze ciut spóźniony Hermanstopek:


A tu Kubi i bikestatowa dwójka (Lea i Cerber) na początku OS1 widziana oczyma Ani J-K:


Dalsza część czerwonego to kupa zabawy, ciągłe wzajemne tasowanie się i nareszcie zjechana przeze mnie całość w 100% :D

(fot. Cerber)







Dalsza droga to powrót na Przełęcz Tąpadła, wpierw terenem, końcówka asfaltem. Na Przełęczy rozstajemy się z Robertem, Vasco oraz Łukaszem i w piątkę po krótkiej przerwie lecimy na Radunię. Plan był ciut inny - miały być kolejne dwa odcinki specjalne prosto z zawodów enduro emtb Ślęża, ale... Radunia tak kusiła, że zdecydowaliśmy się zamienić jeden z odcinków na szczyt. Lecim!



(fot. Cerber) Musiałam pochwalić się moim nowym outfitem rowerowym :D

Na końcówce podjazdu na szczyt Bogu daje popis siły, który z największą przyjemnością podziwiam i fotografuję:


Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że kiedyś uda mi się to wjechać.
I w ten sposób docieramy na szczyt, gdzie nie zabawiamy za długo, bo zjazd przywołuje.


Nie decydujemy się tego dnia na stary niebieski pieszy, lecimy na smakowy singiel z trzema uskokami. W międzyczasie znów dociera do nas zagubiony w akcji Herman :)
Lecę na pierwszy ogień. Uskoki zjechane prawie z zamkniętymi oczami :P
Teraz czas na resztę, która okazuje się być szalenie miłymi celami do ustrzeliwania komórczakiem! (w górze, po prawej, mały pukcik - Ania:) )








Ania jeszcze nie decyduje się na zjazd skałkami, ale patrząc na Jej postępy jestem przekonana, że to kwestia chyba nawet nie miesięcy a tygodni kiedy uda jej się uporać z lękiem wysokości na stromych odcinkach. I za to z całej siły trzymam kciuki!!

A ja?! A ja dupa. Na wydawać by się mogło trywialnej drugiej części tego zjazdu zaliczam glebę. Nie wiem skąd ona. Może tochę za szybko, trochę za mało skupienia, może kamyczek, a może nic tylko jakiś niefart. Upadam na rękę. Wsiadam z powrotem na rower, zjeżdżam do końca, do chłopaków, utyskuję przez chwilę na bolący palec. Chłopaki patrzą na mnie, przytakują i wracają do swojej dyskusji :) No ok, poboli poboli i przestanie, nie ma co narzekać za bardzo, co by za szybko swego prawdziwego oblicza nie odsłaniać przed nowo-poznanymi tak na dzień dobry :P
Poniżej zdjęcie oczekujących robione już (jak się okazało na drugi dzień) złamanym palcem:)


Dalej kierujemy się na część OS4, która nie przynosi jakiś szczególnych uniesień (może jej druga połowa jest bardziej porywająca).

(fot. Cerber)

Na trasie ucieka Herman, po dotarciu na Przełęcz Tąpadła odłącza się również Makrela. Zostajemy we czwórkę. Na Przełęczy ludzi zatrzęsienie. Znajdujemy kawałek wolnej trawki, rozkładamy się, pochłaniamy kiełbasy, piwa, kanapki, bułki. Co wlezie. A co?! Zasłużyliśmy!
Po wypoczynku wskok na siodła i kolejny raz szczyt. Tym razem chcemy zjechać kawałek czerwono-żółtym w stronę Wieżycy.
Na trasie mnóstwo ludzi. Nogi już trochę ciężkie, ale jakoś idzie. W końcu wjeżdżamy na szczyt po raz drugi!


Dalej to już żadna nowość. Wszyscy już zmęczeni ale uradowani pędzimy między turystami pieszymi walcząc o każdy wolny kawałek drogi łokciami :P Idzie piknie, choć palec coraz bardziej doskwiera. O - o...




Na Przełęcz wracamy tą samą drogą co dzień wcześniej z Kubikiem: bezszlakowa ścieżka --> kawałek czerwonego OS1 --> czarny -- > Przełęcz
I ja, ciut zbaczająca z trasy:


I Ania pędząca czerwonym:


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wizyta na drugi dzień w szpitalu i zdjęcie rtg ręki nie pozostawiło złudzeń - złamany paliczek dalszy środkowego palca prawej ręki. Palec w szynę na 4 tygodnie i odpoczynek od roweru (czytaj - od ciężkiego terenu:D ). No nic. Jako, że wpis dodaję z opóźnieniem 9ciodniowym to w tym miejscu mogę donieść, że palec się goi. Opuchlizna już prawie zeszła, boli przy spotkaniu z każdą grubszą dziurą w asfalcie, ale nie boli przesadnie więc nie rozczulam się nad sobą za bardzo, bo i nie o to w rehabilitacji chodzić powinno :)



Komentarze
starszapani
| 08:19 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Świetna koszulka:) Świetna reżyserka:) A paluszek poboli i się zagoi;)
mandraghora
| 12:30 piątek, 24 kwietnia 2015 | linkuj Zdrówka! Świetne focie jak zwykle. Wanna more! :)
lea
| 06:43 czwartek, 23 kwietnia 2015 | linkuj Kubi - bolało mocniej dopiero później. Sam wiesz, że po glebie zawsze coś tam pobolewa. Tym razem jak zwykle nie przypisywałam temu bólowi żadnych większych cech, rtg ręki dopiero postawiło mnie do pionu :P

Greger - dziękuję! Taki mam plan :)
Greger
| 06:39 czwartek, 23 kwietnia 2015 | linkuj Zdrowiej! Szybkiego powrotu na terenowe szlaki!
k4r3l
| 09:11 środa, 22 kwietnia 2015 | linkuj no świetne tam macie opcje terenowe, widać, że jest fun :) a z tym palcem to niezłe jaja, ja bym się tam pewnie zwijał z bólu, a na pewno bym zbladł :DDD
cerber27
| 07:01 środa, 22 kwietnia 2015 | linkuj To był super dzień, na super trasach z super ludźmi :) Dzięki
lea
| 20:10 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj Dzięki Aneczko :)

Morsiątko - ale, że za wolno czy, że za szybko? :P Ja nie kręciłam i nie cięłam filmu, ale na 99% wszystko jest w czasie rzeczywistym wrzucone.
mors
| 20:03 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj Outfit *-*
Paluszek o_O
Film O_O (to jest prawdziwe tempo czy podkręcane? ;>)
ankaj28
| 17:25 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj A to wszystko tylko potwierdza, jak trudną i wymagającą górą jest Ślęża. Zuch dziewczynka. :):)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]