avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 35.07km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 11.69km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Podjazdy 1170m
  • Sprzęt KROSSowy
"Spacerowe" Góry Bardzkie (Kłodzka Góra 765 mnpm)

Niedziela, 23 listopada 2014 | Komentarze 6

Uczestnicy


Marzyły mi się Góry Bardzkie jeszcze w tym roku.
Główny powód to chęć zdobycia najwyższego szczytu tychże, czyli Kłodzkiej Góry, przynależącej do Korony Gór Polski.
Kolejna przyczyna tych rojeń to zachwalania Takiego Jednego, który się zachwycał dość mocno niebieskim szlakiem pieszym, polecając go niejednokrotnie, jako naprawdę zacny kąsek tych nieszczególnie wysokich "pagórków".
Pomyślałam - jak nie teraz to już pewnie dopiero w przyszłym roku. Rzucam hasło Kudowianom; Oni przenoszą wieści dalej. I w ten oto piękny sposób udało się radosną ósemką pospacerować trochę po późnojesiennych górkach :-)
Trasa, mimo że krótka, dała mocno w kość. Niebieski szlak pieszy - lecący od Kłodzkiej Góry do Barda - PYCHA! Bardzo mi podszedł i mam nadzieję w przyszłym roku pociągnąć nim dalej - do Srebrnej Góry.
W tym miejscu składam pokłony Zbychowi, który absolutnie tego dnia nie miał sobie równych na podjazdach. Taka forma na koniec sezonu?! Cudownie.
Dzięki Wam za ten wyśmienity dzień.

Poranek przywitał nas wspaniałą pogodą, wbrew nienajlepszym zapowiedziom.


Mimo wszystko, im bliżej Kłodzka tym więcej chmur. Całe szczęście ostatecznie okazało się, że pogoda postanowiła wykiwać prognozy i zrobić nam wyśmienitą niespodziankę.

Spotkanie na standardowym miejscu i w trasę!


Od początku jest konkretnie. Żółty szlak pieszy, prowadzący na Kukułkę, nie pozwala nam zmarznąć. Zaczyna się ciekawie...

( fot. Z1b1 )

W drodze na szczyt Kłodzkiej Góry uśmiechów nie brakuje, mimo piętrzących się "przciwności losu" :-)



( fot. Cerber )



W końcu docieramy na szczyt, gdzie czeka nas zasłużone kilka chwil wytchnienia.

( fot. Ryjek )



Za szczytem dzieje się coś bardzo dziwnego. Ni stąd ni zowąd zaczyna potwornie zawiewać arktyczno-zimnym powietrzem. Szybko stajemy z Anią w celu przyodziania tego i owego. W trymiga zmieniam krótkie rękawiczki na stare, potargane, grube narciarskie. Ku uciesze niektórych Dziadów! ALE kto się śmieje ten się śmieje ostatni. Ciepło opatulające moje dłonie rekompensuje mi wszystkie dowcipy płynące ze strony Niewdzięcznego Współtowarzysza Podróży (tak Bogdan, to o Tobie! :-)). Po niedługim czasie za szczytem czeka nas pierwszy tego dnia porządny zjazd.





( fot. Z1b1 )



Bez szczególnego rozwodzenia się, bo coś mi się spać chce... Góra-dół-góra-dół. Dzielnie próbujemy, ale nie wszystko idzie podjechać. Zjazdy rokompensują trudy i znoje podjazdo-podejść. Towarzystwo wyśmienite rekompensuje te trudy. Otaczające góry, ich piękno i spokój rekompensują. Nie. Nie będę narzekać na noszenie roweru. W 100% warto było!
Po kapliczką:




Na wyśmienitym punkcie widokowym z rzutem oczyma na Bardo w dole:






Przed dojazdem do Barda Zbychu łapie snejka. Zdarza się. Jest pretekst dla przerwy i kupy śmiechu (mina Ryjka po zorientowaniu się jak błotno zasyfiony jest - bezcenna! :-)) W Bardzie chwila przerwy i czas powrotu do Kłodzka. Czerwony rowerowy podjazd na Przełęcz Łaszczową i łąkowy przepiękny zjazd do Kłodzka.



(nieziemsko piękne fot. Anamaj )





Komentarze
ankaj28
| 17:02 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj Zjazdy, zjazdy i jeszcze raz zjazdy zrekompensowały wszystko. Góry Bardzkie pokazały swoją inną twarz i już na pewno nie nazwę ich nudnymi - a żółtego i niebieskiego szlaku na pewno. I wiedziałam, że ostatnie zdjęcie będzie hitem, co napisałam Ryjkowi. :)
z1b1
| 11:25 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj Lajtowa wycieczka, w bardzo spokojny tempie :) zaliczona do bardzo udanych :D
Forma na podjazdach, ja?? Ledwo tam wjechałem a po zaliczeniu każdej górki myślałem że płuca wypluję,ale dzięki za podziw męki :))))
Teraz wszyscy wiemy że Bardzie wcale nie muszą być nudne,absolutny nr 1 w tym regionie to szlak niebieski i żółty ;)
Dzięki za super jazdę, towarzystwo i dużo dobrego humoru, Do następnego!!!
cerber27
| 07:46 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj Tak, wycieczka jak na koniec sezonu lajtowa :) za to dużo śmiechu było, z różnych tam powodów :))) z rękawiczek też:) Dzięki że nas wyciągnęłaś na ten wypad, było super!!. NWP
ryjek
| 00:22 niedziela, 30 listopada 2014 | linkuj Trudno dyskutować o gustach, Feniks uwielbia żółty szlak rowerowy z Kłodzka na Łaszczową, Ania i ja czerwony rowerowy pomiędzy Przełęczą Łaszczowa a Kłodzką, ze względu na super ekipę tym razem niebieski szlak pieszy był największą atrakcją. Mimo tego nie czuję chęci żeby na niego wracać, chociaż widziałem kilka dróg, którymi można spróbować przeciąć na rowerze pasmo i bardzo mnie korciło, żeby zjechać jedną z nich do czerwonego szlaku od którego byliśmy bardzo blisko.
Jechałem niebieskim szlakiem pieszym z Barda na przełęcz Wilczą, jest dużo łagodniejszy od fragmentu, który przejechaliśmy. Bardzo się cieszę, że spodobały Ci się Góry Bardzkie, które często są niedoceniane przez rowerzystów, chociaż mają swoich gorących wielbicieli.

Jeszcze ciekawostka - ten niebieski szlak zaczyna się przy Machovskim Krzyżu, biegnie przez szczyt Jagodnej, Schronisko na Śnieżniku, Wielką Sowę, Rudawy Janowickie, Izery i kończy się w Szklarskiej Porębie.
zarazek
| 23:08 sobota, 29 listopada 2014 | linkuj To fakt - ostatnie foto urywa... co tam kto ma do urwania. :)
mors
| 22:11 sobota, 29 listopada 2014 | linkuj Ostatnie foto zgarnia całą pulę. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zipra
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]