Kategorie bloga
- 1000 - 1500 w pionie
116 - 1500 - 2500 w pionie
42 - 2500 - ... w pionie
6 - Beesową paczką
80 - Beskidy
3 - Bieszczady
2 - Chaszczing
3 - Dolomity 2014
9 - Góry Bardzkie
3 - Góry Bialskie
3 - Góry Bystrzyckie
4 - Góry Kaczawskie
1 - Góry Orlickie
4 - Góry Sowie
115 - Góry Stołowe i Broumovsko
17 - Góry Suche
53 - Góry Złote
4 - Izery
1 - Jesioniki
4 - Karkonosze
15 - Korona Gór Polski
13 - Masyw Ślęży
59 - Masyw Śnieżnika
5 - Rekonstrukcja ACL
11 - Rudawy Janowickie
4 - Single i Ścieżki
6 - Wschody Słońca na szczycie
6 - Zima na całego!
16
Archiwum bloga
- 2016, Luty
16 - 15 - 2016, Styczeń
1 - 4 - 2015, Grudzień
19 - 24 - 2015, Listopad
16 - 49 - 2015, Październik
15 - 39 - 2015, Wrzesień
20 - 144 - 2015, Sierpień
13 - 106 - 2015, Lipiec
2 - 17 - 2015, Czerwiec
2 - 33 - 2015, Maj
12 - 70 - 2015, Kwiecień
16 - 62 - 2015, Marzec
19 - 96 - 2015, Luty
13 - 37 - 2015, Styczeń
10 - 68 - 2014, Grudzień
8 - 65 - 2014, Listopad
15 - 110 - 2014, Październik
18 - 120 - 2014, Wrzesień
13 - 75 - 2014, Sierpień
18 - 42 - 2014, Lipiec
18 - 74 - 2014, Czerwiec
16 - 136 - 2014, Maj
21 - 141 - 2014, Kwiecień
17 - 205 - 2014, Marzec
19 - 175 - 2014, Luty
24 - 135 - 2014, Styczeń
12 - 94 - 2013, Grudzień
16 - 136 - 2013, Listopad
11 - 94 - 2013, Październik
22 - 188 - 2013, Wrzesień
19 - 92 - 2013, Sierpień
18 - 118 - 2013, Lipiec
15 - 66 - 2013, Czerwiec
16 - 43 - 2013, Maj
14 - 118 - 2013, Kwiecień
15 - 100 - 2013, Marzec
18 - 62 - 2013, Luty
11 - 32 - 2013, Styczeń
5 - 8 - 2012, Grudzień
8 - 4 - 2012, Listopad
19 - 43 - 2012, Październik
16 - 62 - 2012, Wrzesień
19 - 100 - 2012, Sierpień
18 - 56 - 2012, Lipiec
14 - 57 - 2012, Czerwiec
14 - 70 - 2012, Maj
20 - 138 - 2012, Kwiecień
19 - 166 - 2012, Marzec
16 - 123 - 2012, Luty
16 - 139 - 2012, Styczeń
20 - 138 - 2011, Grudzień
23 - 47 - 2011, Listopad
1 - 1
- DST 62.70km
- Teren 13.00km
- Czas 03:38
- VAVG 17.26km/h
- VMAX 57.20km/h
- Podjazdy 1080m
- Sprzęt KROSSowy
Poranna Wielka Sowa
Środa, 5 marca 2014 | Komentarze 9
Kategoria 1000 - 1500 w pionie, Góry Sowie
... przed pracą, z glebą w pakiecie :)
Na niebieskim szlaku Glinno-Przełęcz Walimska sporo błota, ale generalnie git.
Srebrna droga aż do Toompowej odnogi wolna od śniegu i prawie bezbłotnista,
Toompowa droga również czyściutka, choć coraz mocniej zryta przez ciężki sprzęt.
Końcówka podjazdu na sam szczyt jeszcze dość mocno zalodzona, w jednym miejscu byłam zmuszona zejść z roweru i wskoczyć na jagodziny, bo iść po tym nie szło. Ale to tylko krótki kawałek, zaraz znów można się pakować na siodło.
I wjeżdżam w czerwony pieszy w stronę Schr. Sowa i Orzeł. Prawie cały przejezdny (tylko początek wygląda ciut niezachęcająco), choć błota na nim po pachy.
Na zjeździe właśnie w stronę Sowy zaliczam glebę. Nie na lodzie - to by było zbyt oczywiste, tylko przy próbie ominięcia go. Wjeżdżam na skarpę nad lodem, po chwili widzę, że za stromo i za wysoko by z niej zjechać więc co? Razem z rowerem z niej zlatujemy. Podczas lotu przez chwilę przyszło mi do głowy, że mogę to przypłacić złamaniem, zaraz potem zaczęłam się martwić o rower - psychopatka! :P Ani mnie ani jemu nic się nie stało. Upadek na cztery łapy :)
Pogoda dziś bajeczna choć przejrzystość słabiutka.
Czas do pracy.
Komentarze
alouette | 08:54 piątek, 7 marca 2014 | linkuj
Myślałam ostatnio o wycieczce w Sowie, ale jeszcze się wstrzymam dopóki ten śniegolód nie puści zupełnie:)
kasperito | 10:35 czwartek, 6 marca 2014 | linkuj
witaj wija:) hmm już jakiś czas sobie tu do Ciebie wchodzę i podziwiam:)
lutra | 20:14 środa, 5 marca 2014 | linkuj
Link z ostatnim "A" . Nie wiem jak to zrobić żeby działało bez kopiowania.
lutra | 20:05 środa, 5 marca 2014 | linkuj
Aaaaa ! Nie chcę się bawić w kaznodzieję,nie brak Ci ani rozwagi, ani ułańskiej fantazji więc trochę po próżnicy będzie gadka. Najbardziej boli wykluczenie z jazdy. Ale z drugiej strony...Żeby go doznać wcale nie trzeba sobie nic łamać. Szczęścia życzę! Jak do tej pory.
http://www.youtube.com/watch?v=t8tQzh6u4_A .To tak odnośnie spadania na cztery łapy :)))
http://www.youtube.com/watch?v=t8tQzh6u4_A .To tak odnośnie spadania na cztery łapy :)))
monikaaa | 18:51 środa, 5 marca 2014 | linkuj
Nie psychopatka, a rowerzystka ze zdrowym podejściem do sprawy. :) Każdy normalny rowerzysta mając przed sobą wizję upadku, albo zaraz po dzwonie, od razu myśli o tym czy rower jest cały. :) Co tam złamana ręka czy noga (ewentualnie obojczyk :) ). Rower. Rower jest najważniejszy :))
king13kula | 12:43 środa, 5 marca 2014 | linkuj
tak, potwierdzam. na Sowie w sobotę byłem, ten sam prawie podjazd i zjazd. Ledwo co doszedłem do wieży tyle lodu. zjazd do schroniska Orzeł w lodzie, błocie i między ludźmi
Akurat mi się udało bez upadku. Trzeba jeszcze uważać w górach :)
Komentuj
Akurat mi się udało bez upadku. Trzeba jeszcze uważać w górach :)