avatar Ten blog prowadzi lea.
Przejechałam 44307.11 km, w tym 5998.80 w terenie.

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
  • DST 70.69km
  • Czas 03:37
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Podjazdy 999m
  • Sprzęt ZaSkarb
Odnajdując (i żegnając) zimę

Niedziela, 2 lutego 2014 | Komentarze 5


A odnalazłam rzeczoną na Przełęczy Jugowskiej i w jej najbliższych okolicach.
Dziwna dziś pogoda, szaro i ponuro na niebie. I zimniej niż wczoraj, choć to może tylko moje odczucie spotęgowane tym, że na Przełęczy Jugowskiej rzeczywiście zawsze dużo dłużej niż gdzie indziej w okolicy, na podobnej wysokości, utrzymuje się zima (choć z drugiej strony Jugowska jest na wysokości 805 mnpm, gdy tymczasem Sokola i Walimska już na ino 754 i 755).

Zmarzłam dziś, zmarzłam porządnie, choć po zeszłoweekendowej ekstremalnie mroźnej wycieczce po Jesenikach słowa "zimno" i "marznąć" nabrały dla mnie zupełnie nowego znaczenia :P

Na dzień dobry rzut oka w kierunku Gór Sowich:


Na Przeł. Jugowską jadę przez Kamionki. A w Kamionkach przez drogę przebiegają mi trzy muflony. NARESZCIE!!! Tyle razy zazdrościłam ich Cremasterowi, i w końcu i mnie udało się je sfotografować. Choć fotka fatalna, nieostra i niemrawa, bo trochę mi uciekły w popłochu, to jednak napawa mnie dumą i radością :-)


I dalej w kierunku przełęczy; śniegu coraz więcej i zaczyna się pojawiać lód na drodze:




Na przełęczy tłumów nie ma. Zdaje się, że wyciąg w tym miejscu nie pracuje aktualnie:




Z Jugowskiej zjeżdżam w stronę Jugowa, Sokolca i Przeł. Sokolej. Pierwsze 1,5 km to katorga i "zjazd" z prędkością w okolicach 5-10 km/h, z nadzieją, że nie przypłacę tego paskudną glebą.




Dalej było już tylko lepiej.
W Rzeczce, na zjeździe dopadł do mnie wilczur. Leciał na równi ze mną ujadając zaciekle kilkaset metrów. Nieprawdopodobnie zaskoczyło mnie gdy zerkając na licznik zobaczyłam 50 km/h a jego wciąż obok. Błagałam niebiosa tylko o to by zaraz przede mną nie wyrosła jakaś zamarznięta plama na drodze :D



Komentarze
birdas
| 09:53 poniedziałek, 3 lutego 2014 | linkuj Dziwne anomalie, ale ja wczoraj też takie miałem. Na wysokości poniżej 250 m n.p.m był lód i resztki śniegu, podczas gdy w"górach" u mnie pod domem (350-650 m n.p.m) nie ma ani płatka śniegu. Podejrzewam, że do 800 m. n.p.m będzie tak samo.
starszapani
| 19:32 niedziela, 2 lutego 2014 | linkuj Ja dzisiaj ganiałam za sarnami i orłem i dziady nie dały się sfocić. Muflony fajowe :)
mors
| 19:10 niedziela, 2 lutego 2014 | linkuj No i co dalej, co dalej? ;)

Się porobiło, w lubuskiem śniegu prawie tyle co na ww. obrazkach. :)
cremaster
| 18:51 niedziela, 2 lutego 2014 | linkuj Podziwiam, ja dzisiaj dygotałem z zimna już w Głuszycy a to przecież nisko jeszcze.
Gratuluje muflonów i to od razu trzech, mnie się udało maksymalnie po dwie sztuki spotkać :)
k4r3l
| 16:38 niedziela, 2 lutego 2014 | linkuj Skoro nie ma ludzi, to znaczy, że na 100% wyciąg jest nieczynny :D Więcej u Was tej niby zimy niż w Beskidach - u nas była tylko przez kilka dni ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]